@Pov#48

961 21 8
                                    

Szłam akurat do fryzjera. Mam chwilę czasu więc powoli zmierzałam do celu pisząc z Patrykiem. On jest serio debilem. Wczoraj przyszło łóżko, do mnie do pokoju, i je składali. Jako iż to debile to gdy Patryk miał sprawdzić czy jest okej, całe łóżko zawaliło się pod nim. Tomek i Kizo wzięli instrukcje i zaczęli składać je od początku. Co ja pierdole. Darli się na resztę chłopaków, że mają składać, a jak było coś nie tak, to krzyczeli że są debilami i nie potrafią nic zrobić. Niby mam już pokój zrobiony ale nie wiem jakie kolory mam, bo mi nie chcieli powiedzieć. To mi tak bardzo nie przeszkadza, byle by nie był różowy. Bo pozabijam. Po paru minutach doszłam do salonu. Stwierdziłam że brązowy kolor włosów mi się już znudził i zaszaleje.

-Dzień dobry -powiedziałam z uśmiechem

-Dzień dobry. Zapraszam na fotel -odpowiedziała starsza pani wskazując na miejsce gdzie miałam usiąść- To jaki kolor robimy?

-Myślałam nad blondem -powiedziałam zgodnie z prawdą

-Platyna?

-Tak -odpowiedziałam z uśmiechem

Pani poszła po próbki z kolorami i wzięła odcienie blondu. Gdy wybrałyśmy odpowiedni odcień zaczęłyśmy działać. Znaczy fryzjerka zaczęła a ja siedziałam grzecznie na fotelu. W między czasie pisałam na grupie. Po ponad siedmiu godzinach siedzenia i rozmawianiu ze staruszką, która była prze miła, wyszłam zadowolona z salonu. Ten kolor jest serio kozacki i sama nie mogę się na nie napatrzeć. Pochodziłam jeszcze ponad godzinę po mieście. Po czym wysłałam zdjęcie Ameli, bo ona jako jedyna wiedziała że będę blondyną i sama była zaskoczona tak, że mnie nie poznała. Wieczorem wróciłam do domu, umyłam się i poszłam spać z uśmiechem na twarzy.

Zostań ze mną... // QryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz