13

1.7K 75 130
                                    

Yo, mam nadzieję, że nie jesteście bardzo źli o tą (bardzo) długą przerwę, po prostu, walnę prosto z mostu, nie chciało mi się pisać tak bardzo a ma wena sięgała dna najgłębszego oceanu na świecie. No, ale ogólnie jeszcze chciałam powiedzieć, że możliwie to będzie ostatnia część tego fanfika, ponieważ nie mam kompletnie pomysłu na kontynuację :// ale może jak kiedyś coś jeszcze wymyślę to dopisze/zrobię remake, a teraz zapraszam do czytania.

•••

Aizawa wszedł sam z Bakugou do pokoju Recovery Girl i poprosił abym zaczekała na korytarzu. Zalana łzami siedziałam pod ścianą próbując dosłyszeć o czym rozmawiają, nagle usłyszalam nieprzytomny głos Kirishimy.

- [T/I]...? Co się stało?!

- B-Bakugou... on... on sobie jednak coś zrobił... on... podciął sobie żyły... - Ledwo dałam radę powiedzieć cokolwiek, nadal przeokropnie się trzęsłam i dławiłam łzami.

- Oh Bakugou... - Powiedział czerwono włosy, po czym usiadł koło mnie i przytulił próbując pocieszyć.

Drzwi od gabinetu się otworzyły po czym usłyszałam ciche - [T/I]...? - Od razu rozpoznałam ten głos.

- Bakugou! - Krzyknął Aizawa wychodząc z gabinetu - Nie powinieneś jeszcze wychodzić. - Blondyn widocznie zignorował jego słowa i podszedł do mnie.

- B-Bakugou...? - Spojrzałam na chłopaka a Kirishima się lekko odsunął.

- [T/I] ja... ja Cię tak bardzo przepraszam za wszystko, za wszystko co Ci zrobiłem... - Zaczął. - Wiedz, że strasznie żałuje tego co odjebałem, oraz że... kocham Cię... szczerze. Czy wybaczysz mi czy nie, to twoja decyzja, zrozumiem jeśli mi nie wybaczysz, masz do tego pełne prawo... Chciałem Ci tylko tyle powiedzieć. - Dokończył i odszedł wgłąb korytarza, Aizawa chciał go zatrzymać, aby wrócił do gabinetu lecz tylko burknął "nic mi nie jest." i poszedł dalej.

- Ehh... jednak nic się nie zmienił. - Skomentował nauczyciel po czym podszedł do mnie.

- Ohh, to ja może pójdę już... - Popatrzył na nas Eijiro i odszedł do swojego pokoju. Chyba wiem o co chodzi...

- Później sprawdzę co z nim, lecz teraz trochę ważniejsza sprawa. - Zaczął, a ja tylko przełknęłam nerwowo ślinę. - Zabezpieczyliście się? - Wiedziałam, że o to spyta...

- ... Nie... - po chwili ciszy z trudem z siebie wyrzuciłam to słowo.

- Ehh... musisz zrobić test ciążowy. Poczekaj tutaj. - Westchnął i odszedł znikając za rogiem korytarza. Wrócił po chwili z małym pudełeczkiem w ręce.

- Cóż, jak tylko o tym usłyszałem domyśliłem się, że nie będziecie na tyle ogarnięci, żeby pomyśleć o takim "szczególe". - Powiedział wręczając mi test ciążowy.

- Mam teraz zrobić? - Spytałam niepewnie.

- Tak. Idź i powiedz mi wynik. - Odpowiedział po czym wstałam i skierowałam się do łazienki. Wyjęłam test z pudełka i zaczęłam czytać instrukcję.

Po 10 minutach zjebanych myśli w końcu odważyłam się go zrobić. Kiedy wszystko zrobiłam zgodnie z instrukcją, stałam tam z zamkniętymi oczami przez kolejne 5 minut, ponieważ bałam się wyniku. "Okej [T/I] weź się w garść..." pomyślałam i otworzyłam oczy, jedna kreska uff... kamień spadł mi z serca, to było straszne.

"Kiedy Cię poznałem" | Bakugou x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz