Gdy wróciłaś do swojego "domu" od razu pisałaś odłożyć plecak i wyjść na plac placówki. Pogoda była zbyt dobra,żeby siedzieć w pomieszczeniu.
Na boisku boisku chłopcy grali w piłkę, a młodsze dziewczynki bawiły się w ślub, czyli... jak co dzień.
Usiadłaś na ławce by oglądać mecz, w tym samym dołączając do kibicowania jednej z drużyn. Nie często tak robiłaś, gdyż oglądanie Lubka, grubego kirdupla, walczącego z Ennard'em(aż mi się fnaf przypomniał), wiecznym faulaczem, było bardziej żenujące niż fajne, zupełne amatorstwo.
Jednak gdy grali starsi to zupełnie co innego. Mają że sobą jakąś spinę, jeśli chodzi o piłkę, więc grają na poważnie.Później~
Okazało się... że drużyna, na którą głosowałaś przegrała.
Z ich przegraną poleciało też twoje...
Ok teraz chce coś ogłosić. Nie interesuje mnie to że się do dzieje w Ameryce czy angli, waluta jest POLSKA. Za grosz nie znam się na dolarach itp. Więc tyle ogłoszenia.
...2 dyszki do kieszeni Terrence.
Ah, te zakłady.
Zaczynało się ściemniać, więc poszłaś po cieplejsze ubrania.
Wchodząc do pokoju usłyszałaś śmiechy swojej współlokatorki oraz jej koleżanek. Od razu dopadł twój nos zapach popcornu, pizzy a także owocowej herbatki. Było pewne, że zrobiły sobie wieczorek.
To co zobaczyłaś było dla Ciebie...... Eee..... trochę..... eeee..... dziwne, głupie i.... Nowe?
Wszystkie były one wymalowane jak jakieś klauny, fanki rocka, lub miały porobione maski. Ciuchy były skleiką wszystkich możliwych stylów jakie istniały. Już na zobaczenie ilości tapety jaką nałożyły, miałaś odruch wymiotny.
Stanełaś w drzwiach opierając się o formułę, powstrzymując się, by nie zwrócić wszystkiego co dzisiaj zjadłaś.
-Co wy.... robicie?-spytałaś nie kryjąc niekomfortu-Wyglądacie jak....Dobra teraz to Cię zatkało, jak miałaś ich określić: koza w make-up'ie, Zgredek z Harrego, przysmażony na twarzy żelazkiem, Twoji kumple po imprezie z alko..?
Nie wiedziałaś jak to nazwać.-O (Twoje imię)!-Zawołała twoja współlokatorka, Siuzan-Dołączysz do nas? Wybieramy nasze stroje, jakbyśmy spotkały slendermana!
-No wiesz, na proxy-Powiedziała jej czarnowłosa przyjaciółka znudzonym głosem piłując pomalowanego na czarno paznokcia.
-Nie... dzięki.-Popatrzyłaś na zegarek.
19:30. Teraz to na bank nie wyjdziesz, o tej godzinie lata tyle krwiopijcow w twojej okolicy, że podziękujesz.Podeszłaś do łóżka, by zabrać piżamy/pijamy i zamknąć się w łazience. Miałaś ochotę polać sobie oczy wybielaczem, żeby wymazać widok tej tragedii modowej, którą zobaczyłaś przed chwilą.
Oczywiście jak każdy inny wiedziałaś kto to proxy, w wiadomościach za dużo o nich mówią, by nie móc wiedzieć kim oni są.
Po wyjściu z łazienki, już wykąpana, ubrana w piżamkę/pijamkę szybko weszłaś do łóżka.
Obrzydzało Cię to, jak wymyślały sobie ksywki oraz powiedzonka. Oczywiście lubiłaś takie filmy, kllimaty, ale nigdy nie chciałaś tego doświadczać na żywo. Co jak co tortury, ale żebyś ty miała zabijać? Niet. Nigdy nic z tych żeczy(I tak będzie inaczej)!Puźnieeeeeej~
Obudziłaś się słysząc skrzypienie drzwi od swojej szafy. Powoli wstałaś niedawno do pozycji pół leżącej. Zamarłaś. W twojej szawce z BIELIZNĄ grzebał nieznajomy (oczywiście wiemy, outarzyk każdego yandere) koleś.
Najgorsze było to, że ta szafka była obok Twojego łóżka, przy, teraz otwartym oknie.
W jednej chwili wydarłaś się strasznie głośnio, bąć co bąć nie było to normalne.
W tym samym czasie nieznajomy potkną się o dywan wylatując przez okno łapiąc się rynny, która później z wielkim hukiem poleciała na ziemię. Ups? W każdym razie stanełaś przy oknie patrząc jak nieznajomy wybiega przez płot, do lasu, oddalonego kilka kilometrów z tąd.Spojżałaś na Siuzan, spała z słuchawkami na uszach. A ty?
Zaczełaś grzebać w swoich żeczach osobistych. Podwędził ci.
A ty... myśląc że to sen poszłaś do łóżka. Jutro zapytasz kogoś w stołówcę czy słyszał jakieś chałasy. Jeśli tak... To wtedy to nie był sen...
------------------------------------------------------------
Macie ten swój rozdział, może dziwny, ale w następnym prawdopodobnie zacznie się grubszą akcja.
Bye~
CZYTASZ
Będziesz tylko moja! | Yandere! Ticci Toby x reader [Porzucone]
FantasiCóż, nasz kochany gofrojad zakochał się właśnie w tobie! Jednak... chyba troszkę(bardzo) mu odbija na twojim punkcie, nie sądzisz..? Jak potoczą się twoje losy przy maniakalnie zakochanym mordercy? Sprawdź tutaj!! *1 #proxy-18.04.2021r.