Oczywiście, że dopadła go refleksja na temat zachowania Chulsoo. Cały czas, gdy rozmawiali, był jakiś spięty, ciągle patrzył na boki, co było dla Mingyu całkowicie niezrozumiałe. Czego szukał jego ukochany? Co było nie tak? Nie widział powodu, by ten czuł się niezręcznie w tamtej sytuacji, co było mocno podejrzane. Westchnął ciężko, spoglądając na swoje odbicie w lustrze. Sięgając po szczoteczkę do zębów, poprawił grzywkę. Może faktycznie to przez to, że źle się czuł i bolała go głowa? Czy mógł mieć do niego jakiś żal o wczoraj? Znaczy na pewno mógł, ale to chyba była wina ich obu. Cała ta kłótnia. Każdy z nich dołożył się do niej po trochu, wywołując nieznaczne napięcie. Trochę sobie to wypominał, a jednak miał świadomość, że nie była to wyłącznie jego wina. Ta myśl nieco go uspokajała. Nie w pełni, ponieważ wciąż czuł się winny. To on odstawił tę szopkę, choć była ona w jakimś stopniu słuszna.
Nie ważne. Wybaczył mu, a to chyba najważniejsze. Pomiędzy nimi wszystko dobrze, relacja się nie rozpadła. Czego można było sobie jeszcze wymarzyć? Wszystko zmierzało w idealną stronę. Jutro miał premierę i powinien się skupić jedynie na tym. Swoimi problemami w związku zajmie się potem. To rola powinna go teraz zajmować, prawda? Odetchnął, myjąc zęby, a następnie opuścił łazienkę, kierując się do swojego królestwa.
Pokój nie był duży, jednak stanowczo pasował do wrażliwego licealisty. Całość utrzymana została w jasnych barwach, głównie liliowej, fioletowej i białej, przynosiła bardziej na myśl pokój dziewczęcy, niżeli należący do młodego chłopaka, który zaraz wyruszyć ma na studia. Na ścianach wisiało mnóstwo biletów, plakatów i ulotek z musicali oraz innych przedstawień. Wygodne łóżko okryte baldachimem kryło stos koronkowych poduszek. Wszystko jak z teatralnego marzenia. Zrzucił w progu kapcie, opadając na wygodny materac z rozpostartymi ramionami. Jutro czeka go wielki dzień, czyż nie? Już czuł w brzuchu przyjemne motylki na samą myśl.
Występy były tym, co kręciło go do tego stopnia, iż był w stanie poświęcić wszystko, by pójść na próbę. Nawet przyjemne wyjście z przyjaciółmi albo zakupy. Zwyczajnie miał ochotę związać z tym swoją przyszłość. Taniec, śpiew i aktorstwo rozwijało u niego kolejne zainteresowania i umiejętności. Społeczeństwo grupy teatralnej wspierało go w trudnych chwilach, a także chwaliło, gdy wykonał dobrą robotę. Brawa publiczności były dla niego wystarczającą nagrodą za trud włożony w przygotowanie. Jeszcze bardziej, jeżeli wśród nich był jego ukochany oraz rodzice wspierający go na każdym kroku. Ale nawet tu pojawiał się kłopot. Bo chociaż ufał im bezgranicznie, nie mając problemu, by zwierzyć się im ze swoich zmartwień to... nigdy nie powiedziałby, że jest z Chulsoo. Bał się, że wszystko w ich relacji zmieniłoby się na gorsze. Być może odwróciliby się od niego, powiedzieli, że nie chcą go znać. Miał milion scenariuszy, ale żaden nie kończył się szczęśliwie. Cały czas bał się, że sami dojdą do prawdy. Ale wtedy mogłoby być o wiele gorzej. Odkrycie długo skrywanej prawdy bywało bolesne i rozczarowujące. Szczególnie, jeśli Twój własny syn nie mówił Ci wszystkiego. Właśnie dlatego dbał o dyskrecję. Głównie pilnował, by nie przesadzali w miejscach publicznych. Cztery ściany studenta były przecież całkiem nieme.
Zarumienił się na tą myśl. Uwielbiał palący dotyk ust Soo na swojej szyi, gdy ten składał na niej nieśmiałe pocałunki, które mogłyby prowadzić do czegoś więcej, gdyby tylko nie znali granicy. Czasem sam nie rozumiał, co się w nim budziło, gdy byli razem. Pożądanie potrafiło nieźle namieszać człowiekowi w głowie, jeśli dał się mu odpowiednio poprowadzić. On czuł się zbyt podatny na wpływy instynktu. Na szczęście starszy bywał nieco bardziej powściągliwy, dlatego potrafił panować nad sytuacją. Nie byli jeszcze gotowi, by przekroczyć ten próg związku. Zwyczajnie brakowało im do tego dojrzałości. W sumie cieszył się, iż jutro spotka swoją drugą połówkę. Może właśnie to budziło motylki bardziej, niż samo przedstawienie.
CZYTASZ
⌞Motanka⌝
Fantasy⌞Co by było, gdyby Magda, bohaterka serii „Żniwiarz" odrodziła się w innym ciele?⌝ Śmierć, wędrówka, odrodzenie. To naturalny, wiecznie powtarzany schemat. Nawet wtedy, gdy ciało które przyszło ci pożyczyć, należy do samobójcy, o którego zgonie nikt...