Do poprzedniego działu...
🐍Draco Malfoy🐍 - Wyszłaś z Wielkiej Sali i skierowałaś się w stronę lochów. Miałaś ochotę porozmawiać i pobyć trochę czasu z Draco. Ostatnio chłopak dużo czasu spędzał z Nottem i Zabinim. Byłaś już pod kamienną ścianą kiedy usłyszałaś bardzo dobrze znane ci głosy.
-Dobra stary wygrałeś ten zakład. Rozkochałeś w sobie (T/N), a teraz z nią zerwij, bo to zaszło trochę za daleko. - głos Higgsa wmurował cię w ziemię. Stałaś i przysłuchiwałaś się rozmowie.
-On ma rację. Widać, że (T/I) cię kocha. Od razu wam mówiłem, że to bardzo głupi pomysł. Polubiłem ją i nie chce, żeby przez wasz głupi zakład cierpiała. - odrzekł Theodore.
-A ja zawsze popierałem Theo i odradzałem Ci się zakładać kretynie, ona nie jest taka jak żadna inna. - warknął Zabinii.
-Co jak co, ale gratuluję Malfoy, udowodniłeś, że żadna laska w Hogwarcie ci się nie oprze. - zaśmiał się Terence. Byłaś wściekła i zarazem smutna. Malfoy założył się z Higgsem, że cię w sobie rozkocha, a co gorsza mu się udało. Już miałaś się pokazać i na krzyczeć na Malfoy'a, kiedy on się odezwał.
-Nie zerwę z nią.
-Stary chcesz ją jeszcze bardziej zranić? Popieprzyło cię do reszty. Czy ty wywnioskowałeś coś z naszych monologów. - krzyczał Theodore.
-Nie zerwę z nią, bo... - nie dane mu było dokończyć.
-No popieprzyło go. Chłopie nie zrywając z nią jeszcze bardziej ją zranisz. Zrozum to. - Zabini był już wściekły.
-Merlinie dajcie mi dokończyć! Nie zerwę z nią, bo ją kocham rozumiecie?! KOCHAM JĄ! Jest jedyną osobą na której mi tak bardzo zależy. - takiego obrotu spraw się nie spodziewałaś. Draco nie jest typem osoby, która pokazuje emocje. On bardzo rzadko mówi słowa typu "kocham cię" albo "przepraszam". Właściwie to nigdy nie mówi. Wyszłaś z ukrycia i podeszłaś do chłopaków.
-Słyszałaś wszystko? - spytał Nott
-Wszystko. - odrzekłaś patrząc na Malfoy'a. - Jak mogłeś się o mnie założyć? Szczególnie z takim idiotą. - wskazałaś na Terenca. Chłopak miał już coś powiedzieć, ale ty mówiłaś dalej. - Dalszą część też słyszałam. Theo, Blaise dzięki, że chcieliście go od tego pomysły odwieźć. - spojrzałaś na chłopaków, którzy pokiwali głowami. - Terence jak ja cię nienawidzę. - westchnęłaś. - Na twoim miejscu bym już dawno zaczęła bym uciekać nie chcąc dostać jakąś paskudna klątwą, bądź co gorsza nie chciała bym aby moja dziewczyna dowiedziała się o tym, że ją zdradzam. - uśmiechnęłaś się wrednie. Chłopak jak na zawołanie zaczął uciekać ile sił w nogach. - Malfoy, jesteś idiotą.
-(T/I) przepraszam, ale to co mówiłem było prawda. Naprawdę ciebie kocham. Sam nie wierzę, że to mówię. Przy tobie staje się miękki.
-Wybaczam Ci, bo ja ciebie też kocham, ale w mordę Ci się należy.
😈Blaise Zabini😈 - Trwa mecz o puchar Quiddicha. Dajesz z siebie wszystko by pokonać Gryfonów i doprowadzić wasz dom do zwycięstwa. Wrzuciłaś z Blaise'm dużo kafli do obręczy, dzięki czemu wasz dom prowadzi stu pięćdziesięcioma punktami. Draco jest bardzo skupiony na złapaniu złotego znicza. Nigdy nie czułaś takiej presji jak teraz. Zabini podał do ciebie kafla, ty od razu go złapałaś i popędziłaś w stronę obręczy. Jednym celnym rzutem zdobyłaś kolejne dziesięć punktów dla domu. Dostrzegłaś, że Draco zauważył znicza i popędził w jego stronę z ogromną prędkością. Po chwili usłyszałaś głos komentatora.
-Draco Malfoy złapał złotego znicza. Slytherin wygrywa wynikiem czterysta dziesięć do stu, tym samym wygrywając PUCHAR QUIDDITCHA. - byłaś taka szczęśliwa, tyle trenowałaś i planowałaś taktykę, aby usłyszeć te dwa zdania. Nie czekając na nic więcej zleciałaś na dół, ponieważ czułaś, że z nadmiaru emocji lekko kręci ci się w głowie. Za tobą zleciał Blaise. Wylądował obok ciebie i wziął cię w objęcia. Myślałaś, że nic lepszego dziś się nie może stać.
CZYTASZ
Preferencje Harry Potter // ZAKOŃCZONE
Historia CortaTytuł mówi sam za siebie. ZAKOŃCZONE, ALE MOŻLIWE ŻE BĘDĘ DO DAWAĆ WIĘCEJ POSTACI