PROLOG

241 19 98
                                    

Od jego śmierci minęło dwanaście miesięcy, w ciągu których Daniil uczył się życia na nowo, co ani trochę nie było łatwe. Już zawsze będzie miał wyrzuty sumienia, bo nie zdążył pożegnać się z przyjacielem. Nie zrobił nic, by go uratować.

Rok... Tyle zajęło mu choć minimalne pogodzenie się z jego odejściem. Wiedział, że już nigdy go nie zobaczy. Jedyne wspomnienia pozostały mu w filmach, zdjęciach, artykułach, a przede wszystkim w głowie.

Co jakiś czas Rosjanin szedł odwiedzić grób Pierre'a. Za każdym razem przynosił mu znicz i bukiet kwiatów. Siadał wtedy na ławeczce wpatrując się w szary nagrobek.

Opowiadał przyjacielowi wszystko - od ostatnich wydarzeń z Formuły jeden, przez to, co dzieje się na świecie, aż po własne odczucia i tęsknotę.

-Tak bardzo mi ciebie brakuje - szepnął, a w jego oczach pojawiły się łzy. - Jak mogłeś rozdzielić nas w tak bestialski sposób? - pytał, jednakże nigdy nie uzyskiwał odpowiedzi.

Gasly w dniu śmierci miał dwadzieścia trzy lata. Był młody i niezwykle utalentowany. Chłopak nigdy nie odmówił nikomu pomocy, nawet jeśli musiał przełożyć swoje plany. Był zbyt dobry, co niektórzy wykorzystywali.

Po tym całym monologu zatapiał się we wspomnieniach. Wciąż przed oczami widział, jak Pierre jadący przed nim z ogromną prędkością uderza w bandy.

Pojawiły się żółte flagi, ale nikt nie opuszczał bolidu. Brak komunikatów kierowcy w stronę zespołu.

Sędziowie podjęli decyzję o przerwaniu wyścigu. Kilkoro mężczyzn wyciągnęło zakrwawionego, martwego Francuza z bolidu. Jego bezwładne i blade ciało - przerażający widok.

Kvyat doskonale pamięta, jak na wieść o śmierci kolegi zalał się łzami. Nie mógł wierzyć, że już nigdy więcej nie usłyszy jego śmiechu ani głosu. Nie zobaczy uśmiechu. Nie będzie mógł być dumny z jego świetnych wyników w wyścigach.

Mimo to ciągle miał w głowie myśl o tym, że w ich wspólnym mieszkaniu był pusty pokój. Zakluczył drzwi w dniu śmierci Pierre'a i nigdy nie otworzył. W końcu jednak musiał tam iść, by uporządkować dokumenty i inne rzeczy chłopaka.

Przeglądał kolejne szafki, kiedy dotarł do jednej zamkniętej na klucz. Długo zajęło odnalezienie go, ale udało mu się. Zdziwił się, gdy na wierzchu odkrył koperty, wszystkie zaadresowane do niego. Wyciągnął je i zaczął przeglądać. Jak się okazało, każda miała swój numerek, więc wychodziło na to, że Francuz planował podarować mu je w jakimś momencie ich życia. 

I LOST YOU FOREVER || P. Gasly x D. KvyatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz