LIST SZÓSTY

95 14 25
                                    

Cześć Daniil!

Wciąż uwielbiam wspomnienia z Tobą. Aż żałuję że już nigdy więcej tego nie przeżyjemy. Jednakże już teraz zawsze będziesz szczęśliwy beze mnie.

Pamiętasz, jak poszliśmy razem na basen? Wtedy mieliśmy wolny weekend tylko dla siebie. Dobrze się wtedy bawiliśmy, a ty wyglądałeś tak cholernie seksownie w tych kąpielówkach. Moje myśli wtedy niesamowicie szalały, byłeś piękny. Ciągle jesteś, nawet nie wiesz jak marzę, byś był tylko i wyłącznie mój...

Innym razem zabrałeś mnie do kina. Wiedziałeś, że nienawidzę horrorów, a i tak właśnie ten gatunek wybrałeś. Ostatecznie większość filmy spędziłem patrząc w podłogę bądź na ciebie... Pod koniec nie wytrzymałem i mocno się w ciebie wtuliłem, byłeś cholernie ciepły i pachniałeś tak dobrze. W jednym momencie poczułem się mocno zrelaksowany. Później musiałeś mnie odprowadzić do pokoju i chwilę siedzieć, dopóki nie zasnę. Ostatecznie i tak poszedłem do twojego pokoju, bo śniły mi się jakieś głupie koszmary.

Ten jeden wyjątkowy wieczór, podczas którego liczyliśmy się tylko my i nikt więcej. Poprosiłeś o to, bym niczego nie planował na ten wieczór. Właściwie to nie wiedziałem dlaczego, ale czekałem co się wydarzy. Wieczorem jak dwoje głupich nastolatków, wymknęliśmy się z hotelu. Prowadziłeś mnie wtedy jakimiś ciemnymi dróżkami, sam nie do końca wiedziałem gdzie, ani po co. W końcu jednak dotarliśmy na jakąś polankę, którą oświetlał jedynie delikatny blask księżyca. Ty, ja, koszyk przekąsek, a do tego obserwowanie tysięcy gwiazd. Raz nawet widziałem taką spadającą, pomyślałem życzenie i mam nadzieję, że ono się spełni.

Innym razem w towarzystwie kilku osób poszliśmy na karaoke. Żaden z nas nie był uzdolnionym piosenkarzem, ale liczyła się dobra zabawa, prawda? Nawet nie wiesz jak cholernie mocno marzyłem by zaśpiewać coś z tobą, ale nigdy nie było czasu... trudno, wiem tylko tyle, że w moich snach wyglądało to perfekcyjnie. Ty i ja, piosenka idealna dla nas... o cholera, to musiałoby być cudowne. Tak bardzo chciałbym powtórzyć tamten wypad.

Mimo wszystko, najlepsze wspomnienia mam z naszym wspólnym graniem w gry. No wiesz: Call of duty, FIFA, Rocket League... Wiele ich było, naprawdę. Przegrywaliśmy oboje, tylko każdy w inną grę, ale lubiliśmy to. Każdy wieczór przy grach, był tym, w którym śmialiśmy się jak idioci. Czasem nawet ktoś przychodził nas uciszyć.

No i ostatnie chyba najlepsze wspomnienia... Jak niedawno spaliśmy razem w łóżku. Już nawet nie pamiętam wszystkich powodów... Jednym z nich było na pewno to, że któryś z nas się boi. Nie wstydziliśmy się do tego przyznać. Chociaż, może to po prostu była wymówka? Bo przecież zawsze lepiej brzmi to, niż powiedzenie wprost, że chce się spać z tym drugim. To było naprawdę cholernie miłe i chciałbym to powtarzać częściej. Będzie mi tego brakować...

Na zawsze Twój

Pierre

Daniil czytał z zainteresowaniem treść listu. Tak cholernie brakowało mu przyjaciela... Tęsknił za nim i czasem coraz bardziej zaczął się zastanawiać nad tym, czy nie skończyć ze sobą. Chciał dołączyć do chłopaka, wtedy byliby już na zawsze razem.

Cały czas, z każdym kolejnym słowem w jego głowie pojawiał się obraz uśmiechniętego Pierre'a w danych sytuacjach. Naprawdę niesamowicie mu go brakowało. To był ten czas, moment w którym miał ze sobą skończyć...

I LOST YOU FOREVER || P. Gasly x D. KvyatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz