Rozdział 1

25 3 1
                                    

Cztery lata... Tyle minęło od zniknięcia Hermiony. Dzień przez końcem szkoły po prostu zniknęła zostawiając jeden list w swoim dormitorium który znalazła Ginny. Nie napisała w nim za wiele tylko tyle że przeprasza że nie może powiedzieć gdzie się właśnie znajduje i żeby się o nią nie martwili bo zamierza zacząć nowe życie. 

Pov Hermiona

Gdy pod koniec roku pisałam ten list uważałam, że mam idealny plan, dopięty na ostatni guzik, jednak w praktyce wcale to nie było takie proste. 

Początkowo chciałam mieszkać w domu moich rodziców, ale nie umiałam nawet patrzeć na ten dom bez płaczu, do tego zbyt łatwo byłoby mnie tu znaleźć. Myślałam też żeby sprzedać ten dom, ale i tego nie potrafiłam zrobić. W tym domu dorastałam, nie potrafiłam się z nim rozstać.

Dlatego kupiłam niewielkie mieszkanie w magicznej części Paryża, zmieniłam nazwisko na Ellie Wilkinson. Z czasem zaczęłam pracować w Departamencie Międzynarodowej Współpracy Czarodziejów, przez co mogłam sobię pozwolić na kupno apartamentu w centrum miast. I mimo że chciałabym powiedzieć, że życie zaczęło mi się układać, to nie mogłam. Minęły lata, a mimo to co noc męczą mnie koszmary i wyrzuty sumienia, że zostawiłam wszystkie bliskie mi osoby nie mówiąc im nawet gdzie będę mieszkać, nie dając im przez te wszystkie lata żadnego oznaku życia. Z każdym dniem coraz gorzej spałam, zaczęłam wpadać w paranoje, miałam wrażenie że stanie się coś złego.

Tego ranka postanowiłam wszystko naprawić, a przynajmniej spróbować, mimo że nie byłam do końca przekonana czy to aby dobry pomysł.

Spakowałam wszystkie swoje rzeczy do torebki potraktowanej zaklęciem zwiększająco, zmniejszającym, po czym teleportowałam się do Ministerstwa.

-Witam panno Wilkinson.-powiedział Minister Magii.

-Chciałabym złożyć wypowiedzenie.-oznajmiłam szybko, nim zdążyłam się rozmyśleć.

-Jesteś pewna?-spytał zdziwiony.

-Tak i chciałabym to zrobić jak najszybciej, najlepiej teraz.

-Coś się stało? Skąd taka decyzja?-zdziwienie w dalszym ciągu nie znikało mu z twarzy. 

-Spawy prywatne.-powiedziałam z lekkim uśmiechem.

~~~~~~~

Jestem bezrobotna... To właśnie pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy gdy opuściłam biuro. 

Postanowiłam wrócić jeszcze na chwilę do mieszkania.
Wyciągnęłam z szuflady pusty pergaminy i pióro, którym zaczęłam pisać list.

"Kingsley Shacklebolt

Pewnie nie spodziewał się Pan, że jeszcze kiedyś się odezwę, przynajmniej zakładam, że tak było. Jako iż postanowiłam wrócić do Londynu na stałe, chciałabym się z Panem spotkać jak najszybciej było by to możliwe.

Z poważaniem 

Hermiona Jean Granger 

oficjalnie 

Ellie Wilkinson"

 Już po chwili od wysłania listy wróciła odpowiedź.

"Droga Hermiono,

Przyznam, że niezwykle zaskoczył mnie Twój list, pozytywnie rzecz jasna. Będę Cię wyczekiwał dzisiaj o godzinie 15:00 w moim biurze. 

Domyślam się, iż nikt jak na razie nie wie, że żyjesz, ponieważ w innym wypadku huczały by już o tym wszystkie gazety. Dlatego też z mojej strony również nikt się nie dowie.

Z poważaniem,Minister Magii 

Kingsley Shacklebolt"

Po przeczytaniu listu od razu teleportowałam się do Londynu, ponieważ do spotkania zostało mi zaledwie 20min. 

Gdy pojawiłam się na ulicy Pokątnej od razu wszystkie wspomnienia wróciły, przez co mimowolnie po moim policzku spłynęła łza szczęścia.
Rozejrzałam się ostatni raz po znajomych sklepach i z radością stwierdziłam, że na przestrzeni tych 5lat nic się nie zmieniło. 

Po chwili już ruszyłam wolnym krokiem w stronę Ministerstwa zwiedzając tym samym znajome uliczki, napawające moje serce prawdziwym szczęściem, którego tak bardzo mi brakowało.

Gdy dotarłam na miejsce nie obeszło się bez szeptów, gdy podałam swoje prawdziwe nazwisko kobiecie, która miała sprawdzić czy byłam umówiona. 

Co prawda nie wyglądałam już tak jak przed laty. Moje włosy zmieniły się z szopy loków w piękne, długie falę, rozciągnięte swetry zastąpiły kobiece ubrania podkreślające moją figurę, zaczęłam też się malować, by zamaskować moją zmęczoną twarz. Przez co zdziwienie czarodziei było jeszcze większe.

-Dzień dobry.-powiedziałam niepewnie wchodząc do biura.

-Witaj Hermiono, dobrze cię widzieć po tylu latach.-powiedział ze szczerym uśmiechem.-Nie da się ukryć, że bardzo mnie ciekawi co się z tobą działo przez ten czas.

-Tak więc od czego by tu zacząć?-usiadłam w fotelu na przeciwko biurka, wzięłam głęboki oddech po czym zaczęłam opowiadać.-Przeprowadziłam się do Paryża, zmieniłam nazwisko, znalazłam pracę w Ministerstwie, odnalazłam rodziców, ale nie znalazłam sposobu by zwrócić im pamięć po tak długiej przepaści czasowej i to by było na tyle.- powiedziałam wlepiając wzrok w bliżej nieokreślonym kierunku. 

-Domyślam się, że skoro jak mniemam masz zamiar zostać na stałe w Londynie to szukasz pracy.-powiedział po chwili nie wiedząc jak mógłby skomentować moją wypowiedź.

-Zgadza się, dlatego też chciałam się spotkać.- powiedziałam pośpiesznie wyrywając się z zamyślenia.

-Mam ci do zaproponowania jak na razie jedynie stanowisko w departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów, pomagałabyś jak na razie jednemu z naszych najlepszych aurorów. Oczywiście to tylko chwilowe, gdy będę miał ci do zaproponowania lepszą posadę od razu cię poinformuje.-oznajmił w zaskakujący sposób, którego nie umiałam rozszyfrować.-Musisz tylko wiedzieć, że nie będzie to prosta praca, ponieważ w Świecie Magii ostatnio dużo się dzieje.-musiałam przyznać że zaniepokoił mnie tym zdaniem, ale nie dałam tego po sobie poznać.

-Jestem Panu na prawdę wdzięczna, od kiedy mogłabym zacząć?

-Od poniedziałku, jeśli nie był by to dla ciebie problem.

-Żaden problem, tylko jeśli mogę spytać, na czym miałaby polegać moja praca?

-Ostatnio znacznie brakuje nam aurorów. Dostałabyś tymczasowe miano aurora, a jeśli się sprawdzisz w co jak najbardziej nie wątpię dostaniesz już oficjalnie pełnoprawnym aurorem. W poniedziałek wprowadzą cię w szczegóły.

-W takim razie do poniedziałku.-powiedziałam niepewnie i teleportowałam się z powrotem na Pokątną. 

Nie miałam pojęcia co teraz zrobić. Zdałam sobie sprawę, że ani trochę nie przemyślałam tej decyzji...

_________

Tak oto prezentuje się pierwszy rozdział <33
Dajcie znać jak wam się podoba :))

Wszystko jest możliwe| DRAMIONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz