[Znowu kontynuacja 😅]
Dahyun jakimś cudem wywaliła mężczyznę z budynku. Do klubu wszedł jakiś facet. Nie wyglądał zwyczajnie, ponieważ miał na sobie strój magika.
Usiadł przy stoliku za nami, i zaczął wyjmować rzeczy z walizek. Były tam wszelkiego rodzaju rekwizyty. Gdy wypakował się, wołał "Magia za 100 wonów!". Jak kolwiek kretyńsko to nie brzmiało, postanowiłyśmy podejść.
M: Witam, witam! Zwykły czy ulepszony?
S: Ulepszony!
M: 500 wonów.
D: Dobra!Dziewczyna podała magikowi pieniądze, a on zaczął przedstawiać ofertę.
M: Ulepszony zestaw zawiera dodatkowe sztuczki, więcej czasu i co najważniejsze, więcej magii. Pierwsza sztuczka polega na ułożeniu waszych imion z kart. Każda z was dostanie karty z cyframi od jeden do dwadzieścia sześć. To specjalne karty do sztuczek z pisaniem. Znacie angielski alfabet? Ok. Każda z was niech weźmie kartę z numerem litery. Na przykład: Jeżeli twoje imię zaczyna się na "a" to wybierasz kartę z numerem jeden. Jest jeden warunek! Musicie się naradzić i każda napisze imię kogoś innego.
Ustaliłyśmy tak: Jennie pisze Nayeon, Sana pisze Dahyun, Nayeon pisze Sane, a Dahyun pisze Jennie. Każda z nas kolego podała cyfry 14, 4, 19 i 10.
M: Ok... To tak: N, D, S, J. Nayeon... Dahyun... Sana... Jennie
S: OSZUKUJE! SŁYSZAŁ! WYCIĄGA KASE! HAHA!
D: Minatozaki daj spokój, to było 500 wonów.
S: Nie bądź taka mądra, jeszcze ci się oświadczę, i też będziesz Minatozaki.D: Skąd wiesz że się zgodzę, co?
S: K-
N: Ja nie mogę, czy one wszędzie muszą się lizać?!★★★
Byłyśmy w domu Saidy, ponieważ Sana stwierdziła, iż magik oszukiwał, idziemy do domu. Nayeon najprawdopodobniej zaniosła mnie na plecach, bo spałam. A że to dom dziewczyn wywnioskowałam po zdjęciach na ścianie.
Spojrzałam na telefon. Była druga nad ranem. Już miałam zamykać oczy gdy usłyszałam rozbite szkło (?) i śmiech. Zeszłam na dół i ujrzałam chyba ze cztery butelki wina, a następnie wijącą się ze śmiechu Japonkę. Obok niej także śmiejącą się do bólu Dahyun i Nayeon, w której nogę był wbity kawałek szkła. Dziewczyna także śmiała się jak opętana, ale widać było że płacze.
J: Do jasnej cholery, czy wam coś odwaliło?!
D: Ale ona...
S: Zobacz na nią!
N: Wyglądam jak dzbanek!Miałam dosyć. Nie dość że wypiły ze trzy drinki w klubie, to jeszcze siedzą do rana i chlają.
J: Sana, Dahyun do pokoju, i to już!
S: Już się robi kapitanie!
J: Ile macie pokoi?
D: Dwa... Naście!
J: Eh... Im idziesz ze mną.Poszłyśmy do pokoju w którym spałam i położyłyśmy się na łóżku. Odwróciłam się do starszej plecami. Ona zaczęła mnie szturchać.
N: Jendukie~
J: Czego?
N: Bądź moją przytulanką~
J: Masz tam na szafce.
N: Ale ja chce ciebie tulić~
J: Dobrze, ale idź spać.
N: Już się robi kapitanie!
J: Nie drzyj się, i nie mów tak bo cię zabije!
N: Spokojnie oppa~
J: Co!?Dziewczyna wtuliła się we mnie, i po chwili zasnęłyśmy.
[Uwaga powracam! Przepraszam za przerwę ale chyba wszyscy wiemy dlaczego. Pamiętajcie stream Helicopter. Miłego dnia/wieczoru/nocy💜]
CZYTASZ
ᶜᵃᶠᶠᵉⁱⁿᵉ - ⁿᵃʸᵉᵒⁿ ˣ ʲᵉⁿⁿⁱᵉ
FanfictionNayeon - świeżo upieczona, 19-letnia studentka mody która podaje się za słodką i niewinną, ale tak naprawdę potrafi być niegrzeczna. Jennie - kończącą liceum artystyczne, totalne przeciwieństwo Nayeon. Podaje się za bad girl, ale w środku jest delik...