<#𝟘𝟘𝟘𝟞>

116 7 4
                                    

<Nayeon's pov>

C

hwilę temu dzwoniła do mnie Jennie, i pytała czy mogłabym do niej wpaść. Zgodziłam się, wsiadłam na rower, a następnie popędziłam w stronę domu dziewczyny.

Około w środku drogi zaczął dzwonić telefon. To Jendukie. Spytała czy nie przeszkadza mi jej młodsza siostra. Odpowiedziałam że tak, ale przerwał mi trzask i wrzask Jennie "Cholera jasna!" i zaczęłam się śmiać. Dziewczyna się rozłączyła. Gdy dojechałam, ujrzałam rozsierdzoną, ale uśmiechniętą koleżankę. Zaprosiła mnie do środka i poznała z siostrą.

J: Hej
N: Cześć!

Dziewczyna mnie przytuliła, a ja się zarumieniłam.

J: No to ten, to moja siostra Lisa. Ma 7 lat.
L: Dzień dobry!
N: Hej, jestem Nayeon. Ale możesz mi mówić Nayeonie.

Jennie zaprowadziła nas do pokoju najmłodszej i poszła po jedzenie.

L: Nayeonie, a ty wiesz że Jennie ciebie kocha?
N: Że co?!
L: No tak. Ciągle gada jaka ty jesteś piękna i cudowna, i jak to chciałaby spędzić z tobą resztę życia.

Wyglądałam dość śmiesznie, gdy to usłyszałam, ale byłam bardzo mocno zaskoczona tą informacją. Dziewczynka poszła do innego pokoju śpiewając "Zakochana para Nayeonie i Jennie". Bardzo lubiłam Jennie ale...

Dziewczyna wróciła do pokoju i podała jedzenie. Gdy zjadłyśmy i  przyszła opiekunka postanowiłyśmy się przejść. Wybrałyśmy się do parku, ale innego, dalszego. Praktycznie nic nie mówiłyśmy. Zbliżałyśmy się powoli do mostu, przy którym nikt nie chodzi. Zatrzymałyśmy się przy nim, i zaczęłyśmy gapić się bez celu na rzekę.

J: Czy ta rzeka nie jest piękna.
N: Jest...

Nagle coś we mnie "pękło". Złapałam młodszą za biodra i przyciągnęłam do siebie. Pochyliłam lekko głowę, i złączyłam nasze usta. Jennie używała wiśniowej pomadki, ale poczułam też czekoladę. Bałam się, że dziewczyna mnie odepchnie. Nie. A może to dlatego że nie chciała być niemiła? Też nie. Oddała pocałunek. Było to dla mnie bardzo przyjemne. Nagle poczułam jak ona przyciąga mnie bliżej. Poczułam się dziwnie, ale też cudownie.

Gdy się od siebie odsunełyśmy, Jennie zaczęła... Płakać? I odbiegła gdzieś w krzaki. Byłam osłupiona, i dopiero po dobrej chwili się ruszyłam. Znalazłam młodszą, całą zapłakaną, i ją przytuliłam.

N: To moja wina?
J: Tak...to znaczy nie...jakby no...
N: Co się stało?
J: Nic...

Ona jeszcze mocniej mnie zcisnęła i zapytała:

J: Zostaniesz ze mną?
N: Skarbie, ja się nigdzie nie wybieram.
J: Ale t-
N: Tak będę twoją dziewczyną.








Pozderka dla Ka_popiara_ i DahyunBibimbap love ya 💜

ᶜᵃᶠᶠᵉⁱⁿᵉ - ⁿᵃʸᵉᵒⁿ ˣ ʲᵉⁿⁿⁱᵉOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz