Część trzecia - IMPREZA CAYETANY

105 4 0
                                    

IMPREZA CAYETANY

Szkolny rok wydawało się, że zaczął się już na dobre. Nowi uczniowie Las Encinas poznali już większość zajęć. Mimo to wciąż jedna osoba zwracała uwagę Lucrecii i była to dosyć tajemnicza dziewczyna imieniem Cayetana, która rozmawiała ze wszystkimi, ale jeszcze nie z nią. Na Instagramie miała wielu obserwujących(pewnie kupionych) oraz bardzo ładne zdjęcia. Prezentowały one piękne domy i miejsca na świecie oraz ją. Dlatego po lekcjach zaaranżowała spotkanie w jej domu. Chciała ją sprawdzić. Wydawała się być idealna, a to nie jest możliwe i czuła, że czegoś nie zdradza. Czyżby miała może za sobą skandal, kim byli jej rodzice, skąd tak naprawdę pochodziła? Tych informacji nigdzie nie mogła znaleźć. Nigdzie poza Instagramem nie istniała w sieci, co tym bardziej czyniło Lu podejrzliwą. Najbardziej jednak nie mogła uwierzyć w to, że 16-nastoletnia dziewczyna mieszka sama i to jeszcze w tak dużym domu, jak wyglądało na zdjęciach.

Ku zaskoczeniu dziewczyny Cayetana okazała się być bardzo miłą osobą. Zdążyła jednak opowiedzieć jej trochę o swoim domu i o tym, że mieszka sama i dlaczego tak jest, kiedy do rezydencji przybyli goście- Valerio i Guzman, którzy wyraźnie zażywali już wcześniej narkotyki.  Widok chłopaków wyraźnie ucieszył gospodynię domu, lecz nie Lu. 

"Impreza bez nas, to nie impreza" powiedział Valerio, śmiejąc się głośno.

"To nie jest impreza, tylko spotkanie" opowiedziała zła Lucrecia.

Guzman w tym czasie oglądał dom, czuł się rozluźniony niż bardziej, a w ręku trzymał skręta, który pomagał mu w tym. Wyciągnął rękę do Lu, żeby też sobie zapaliła dla rozluźnienia, ale ona tylko obrzuciła go piorunującym spojrzeniem. Nic jednak nie mogła uczynić, żeby ich powstrzymać. Postanowiła więc, że będzie kontrolować sytuację na bieżąco, a za godzinę zabierze Guzmana na mszę, a jej półbrat niech robi, co chce.

Niestety po upływie tych 60 minut sytuacja nie wyglądała lepiej. Wszyscy poza Lucrecją odczuwali znaczny wpływ alkoholu oraz narkotyków. Nie dało się już nad nimi zapanować. Guzman zabrudził dywan, otwierając szampana nożem. Valerio odstawiał swój popisowy numer ze szlafrokiem i skarpetą, a Cayetana dała się ponieść szaleństwu i również skoczyła z chłopakami do basenu. Na szczęście po krótkiej kąpieli trochę otrzeźwieli i uspokoili się. Jednak stało się dosyć pewne, że Guzman nie zdąży na mszę za siostrę. 

Lu udała się w ustronne miejsce przy basenie, żeby uspokoić się i wymyślić, co zrobić z chłopakiem i bratem, aby jak najszybciej zakończyć tą niespodziewaną imprezę. Nagle usłyszała Valerio. 

"Co się stało?" - zapytał, paląc kolejnego skręta. 

A ona tylko spojrzała na niego zdenerwowana.

"Jesteś zadowolony? Poderwałeś nową dziewczynę. Masz nowe miejsce do szaleństwa bez nadzoru rodziców. Proszę bardzo, śmiało." - machnęła ręką podirytowana oraz zmęczona historią, która znowu się powtarza.

Chłopak zaśmiał się na jej słowa i podszedł bliżej.

"Brzmi jak super pomysł, nie? Ale wiesz co? Nie mogę zapomnieć o kimś innym. Ona nie daje mi spokoju." 

Lucrecia spojrzała na niego z niedowierzaniem. Nie wierzyła, że jej półbrat może się kimś aż tak bardzo przejmować. Dla niego ważne były tylko imprezy.

"Od lat siedzi mi w głowie." kontynuował swoją wypowiedź, patrząc jej prosto w oczy.

"Wiesz co? To boli." Przyznał, na co przełknęła ślinę, ponieważ przemyśl przeszło jej, że może mówić o niej. A to było dla niej wielkim zaskoczeniem i równie zaskakujące było, jak słowa, które mówił poruszały ją i wywoływały w niej emocji, których się nie spodziewała.

"Boli tak bardzo, że nie wiem, dlaczego wróciłem." Wyznał i dodał szybko.

"Ale na szczęście... na szczęście dla ciebie mam to." Mówiąc wskazał na jointa, łapiąc go w zęby.

Złapała go ręką za twarz, ściskając jego policzki, poruszona tym, co powiedział.

"Ty głupku, obwiniasz mnie za swoje uzależnienie?! Głupek!"

"Nie." Odpowiedział krótko i wypluł skręta.

"Mówię tylko, że nikt nie może cię przebić." Dodał, patrząc ponownie w jej oczy z powagą, która ją zadziwiła i uśmiechnęła się z niedowierzania, na to, co słyszy. Chyba musiał naprawdę za dużo wziąć i wypić. 

Czekała, aż roześmieje się jej w twarz, ale on patrzył z poważną miną na nią. Zaczęła kręcić głową, nie zgadzając się na to, co wypowiedział. To nie może być prawda.

Szybko jednak uciekła, ponieważ na horyzoncie pojawił się nowy problem, nowi goście. 

Tymczasem Valerio sięgnął po kolejnego skręta i odpalił go, myśląc o swojej półsiostrze. Jak mogła nie dostrzegać tego, że mówi prawdę. Powoli emocje wywołane rozmową z Lu opuszczały go i kiedy skończył palić, poszedł przywitać się z przybyszami oraz aby znowu wypić, ponieważ czuł, że jest zbyt trzeźwy i zaczynał za dużo myśleć.

########################################################

Cześć!

Powracam o dosyć długiej przerwę, ale nie mam kompletnie weny.

Ten rozdział jest bardzo średni moim zdaniem, ale chciałam spróbować znowu opisać jakąś scenę z serialu oraz po prostu coś opublikować. Niestety nie udało mi się wtrącić za wiele własnych przemyśleń. W przyszłych rozdziałach postaram się skupić bardziej na opisie. 

W tej części też trochę poruszam temat nałogu Valerio, który również ponownie podejmuje próbę uwiedzenia swojej półsiostry m.in. poprzez zazdrość podrywając Cayetanę. Lu jednak nie popada w emocje i kontroluję sytuacje, choć z zaskoczeniem odkrywa, że jednak Valerio działa na nią w sposób, w który by nie chciała, dlatego musi z tym jeszcze mocniej walczyć.

Piszcie, co sądzicie. 

Może dacie jakieś propozycje na przyszłe rozdziały?

Zaczynam nowy rok akademicki już w tym tygodniu, dlatego nie mogę obiecać, że nowy rozdział pojawi się szybko, ale postaram się, żeby był szybciej niż ten obecny.

Do usłyszenia!

~Little Girl :)




To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 27, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie tylko uczucie -VaLu / Vacrecia (Elite)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz