- ...I niech spoczywa w spokoju. Amen - słowa te mieszały się z narastającym deszczem. Krople uderzały w czarną trumnę, ale wszyscy byli jakby głusi i niewidomi na to. Stali i patrzeli na siebie, przecierali oczy i nosy, byli w rozsypce. A ja postanowiłam dzisiaj odpuścić, jutro będę się gniewać na to, że nic nie wiedziałam.
Nic nie mówiłam, stałam niczym pień na środku sali, który tylko każdemu przeszkadzał, nie chciałam tu być. Nie płakałam, a jednak czułam się jakoś słabo, może dlatego, że jakiś czas temu, no dobra, może kilka lat temu, odszedł mój tata. Płakałam wtedy jak bóbr i nie dałam się dotknąć, zamknęłam się w sobie na wszystkich, nawet mama nie mogła na to nic zaradzić, a teraz? Zakochała się! I to w nim! Jest tyle ludzi na świecie, a ona musiała wybrać akurat tą rodzinę?! Byłam tak nerwowa, że z tych nerwów prawie co nie wybuchłam krzykiem. Chciałam być sama, a nie na pogrzebie jej cholernego ojca.
Zerknęłam na nią, nie była nawet elegancko ubrana. Zwykłe dżinsy i jakaś koszula, oczy były tak czerwone jak dobrze dojrzałe wino po kilku latach. Byłam tylko ciekawa kto się nią zajmie.
CZYTASZ
New Sister?
FanficDwie różne dziewczyny, dwie osobowości, różni je praktycznie wszystko, ale mają zostać swoimi siostrami. Pytanie tylko czy obie się dogadają, czy może już na zawsze będą się nienawidzić?