R. 4

75 2 1
                                    

Odrazu po zajęciach rzuciłam się na swoje łóżko. Jestem tak wykończona już tym że to szok.

- Luna podnoś dupe! - rzekł Mark

-co ty chcesz - westchnełam

- przyniosłem Ci twoje ubrania bałwanie - zaśmiał się po czym postawił walizki obok mego łóżka

- dziękuję - podniosłam się do pozycji siedzącej po czym głośno westchnełam

- chcesz się przejść po lesie?

- a żebyś wiedział

- to ubierz się i idź

- a Dumbledore?

- toć można na spokojnie - prychnął

-o to super - rzekłam po czym otworzyłam szybko walizkę.

Wyjęłam z niej zwykłe czarne spodnie i zieloną bluzkę z bufiastymi rękawami . Z wybranym strojem ruszyłam do łazienki w której to raz dwa sie przebrałam.

- tylko Luna nie chodź długo i w razie czego krzycz, dzwoń. Różdżkę ze sobą również weź

- Mark. Średnio umiem używaj różdżki a bić się się umiem wiec spokojnie - przytuliłam go po czym wybiegłam z pokoju.

Po okolo 5 min byłam już w lesie. Śpiew ptaków rozbrzmiał w mych uszach.

Tu jest tak pięknie...

W ten usłyszałam trzaśnięcie gałęzi za mną . Strach sparaliżował mnie przez co nie mogłam się ruszyć.

Dopiero po chwili usłyszałam cichy szloch spod któregoś z drzew. Szybko lecz ostrożnie ruszyłam tam aby dowiedzieć sie kto bądź co płacze.

Gdy minęłam dwa, trzy drzewa ujrzałam pod jednym z drzew naprzeciwko mnie osobę a bardziej skulonego chłopaka który płakał.

Ale znałam skądś te włosy, bluzę no i bliznę na czole.

- Harry? Co się stało? - Ukucnełam przy chłopaku i położyłam dłoń na jego ramieniu

- nie ważne. - rzekł wycierając łzy o rękaw

-... Powiedz może Ci ulży

- kiedy indziej ci powiem... - rzekł po czym mnie przytulił.

Przez chwilę nie wiedziałam co zrobić ale po chwili również go przytuliłam i zaczęłam głaskać po jego włosach .

- przejdziemy się? Może lepiej się poczujesz. - uśmiechnełam się

- możemy - również sie uśmiechnął po czym wstał.

Również wstałam i zaczęłam iść obok Harrego który uśmiechał się do mnie.

- piękny dziś wieczór nie prawdaż?

- masz rację - rzekłam idąc krok w krok przy nim. W ten chłopak objął mnie ramieniem å ja się zarumieniłam.

- gorąca dziś jakoś jest - rzekł Harry po czym wziął mnie na ręce

- Harry co ty robisz?!?? - zaczęłam się śmiać a Harry podbiegł w jakąś stronę, dopiero po chwili ustał i ujrzałam że jesteśmy nad jeziorem - nawet się nie waż Potter!!!

- a co jeżeli?

- dostaniesz kopa w cztery litery!

- ups! - i wtedy wrzucił mnie w wode lecz byłam sprytniejsza i chwyciłam go za bluzkę przez co oboje wpadliśmy

-ahaha - zaczęłam się śmiać gdy wynurzyłam się z wody

- no i teraz jestem cały mokry - zaśmiał się po czym podpłynął do brzegi

𝔚 𝔖𝔷𝔞𝔩𝔦 𝔓𝔯𝔷𝔶𝔰𝔷ł𝔬𝔰𝔠𝔦 | Harry Potter x Reader X Draco Malfoy|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz