Rozdział IV

678 9 1
                                    

Marinette próbowała dostać się do pokoju Adriena. Niestety kiedy ochroniarz wywarzył drzwi chłopaka już tam nie było.
- o nie! Mój Adrien zniknął, mój biedny! - pomyślała Marinette nerwowo kręcąc się po po pokoju. - muszę szybko go znalesc.
- Przepraszam za problem, mam nadzieję że Adrien się znajdzie, PA!
Marinette wyskoczyła przez okno tak jak wczesniej Adrien. - TIKI KROPKUJ! - krzyknęła dziewczyna poczym z jej torebi wyszła latająca abominacja zwierzęcia która nazywała sie biedronką.
- Marinette, proszę, nie jadłam nic od 2 tygodni.
- zamknij morde szczurze albo cie znowu wyrucham.
Marinette wyciągnęła piersiówkę, wzięła wielkiego łyka poczym klapnęła Tikki w dupe, która przerażona i zmęczona stała sie strojem dla Biedronki.
Dziewczyna po przemianie pobiegła szukać Adriena. Nie było go trudno znalesc. Za biednym chłopakiem biegł tłum napalonych ludzi krzyczących "Adrien poliż mi łokcie, dasz mi autograf pod pachą? Kiedy wyjdzie nowy album z nagimi fotkami?! " I tego typu podobne. Biedronka niczym spiderman zawiesiła swoje jojo na jednej z lamp i zgrabnym ale śmiałym ruchem porwała Adriena z łap tłumu. Po drodze Biedronka oberwała cegłą rzuconą przez jednego z fanów. Po uderzeniu wylądowała na jednym z Paryskich dachów wyjebujac sie na Adriena.
- Adrien, czy wszystko jest ok? - powiedziała zawstydzona Marinette do prawie gołego chłopca spoglądając na jego jaskrawo czerwone stringi na których widniała postać Biedronki.
- Biedronko, musze ci coś powiedzieć - powiedział zdyszany chłopak - to ja jestem Czarnym Kotem, i mam Plaga w dupie!
- Adrien, nie wiedzialam, że jesteś Czarnym Kotem bo jestem głupią cipą i nie zauważyłam że gdy narysuje ci sie maske to 1 w 1 wygladasz jak Czarny Kot. - szybko powiedziała drapiąc sie po głowie - Wiem że to dla ciebie trudny okres ale musisz być silny, musisz pogodzić sie z rolą superbohatera i...
- co? Nie, ja naprawdę mam Plaga w dupie, od kiedy uciekłem od mojego ojca, Natali, ochroniarza i Marinette wlazł tam i skurwulus nie chce wyjść. - powiedział zmieszany Adrien wstając z ziemi i otrzepujac sie z kurzu.
- yyy, no dobra, to masz pomysł jak go wyciągnąć?
- nie mam pojęcia..
- a wiesz o co chodzi z tym ze wszyscy chcą cię wyruchać?
Adrien wyjaśnił swoje podejrzenia o tajemniczym złoczyńcu manipulującym ludzkimi umysłami.
- OOOH! Ok - ogarnęła Biedra.
- to co robimy? - spytał Adrien. - coraz bardziej boli mnie dupa.
- chyba musimy isc do mistrza Fu, powinien pomóc.
- choćmy zatem. - odpowiedział chłopak.
Marinette objęła Adriena za dupe, rzuciła swoje jojo i polecieli w stronę mistrza.

Miraculum : gwałtowna przygoda.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz