"Masło"

16 2 0
                                    

Powiem wam ludzie moi,
Nie jedzcie masła z podłogi.
Może być ona brudna,
Podobnie jak suzi na matematmie marudna.

Masło to dobra sprawa,
Tak jak ziemniaków uprawa.
Zjadłabym se ziemniaka,
Nie jak w restauracji raka.
Tylko piecucha z masłem,
Przez to Maciek dojebuje mi hasłem
I butelką we mnie bije,
A wódy z niej nawet nie wypije.

.....I idiota rozjebał mi wargę,
Składam kurwa na niego skargę,
I to nie byle jaką, tylko taką do senatu,
Ale pierw se pójdę do banomatu,
Nabije se trochę kaski,
I z Motylową pójdziemy na frytaski.

Masło, masło z nieba trzasło,
I przez to życie czyjeś zgasło.
Masło to dar niebios,
Taki z niego zajebios.
A gdy wkurwiony Zeus żucił kanapką,
Z zamacha swą wielką łapką.

Jakiś typo dostał w łeb,
Ale straszny był z niego zgred,
I nikomu nie było go szkoda.

Tym dniem była środa...
Ludzie znaleźli na nim masło.....

I nazwali je masło.

Wpierdalali je jak ja na gastro,
Było znane na całe astro.
Wszyscy je pokochali,
Nawet z braku za nim szlochali.

Dobra maślaki moje jedzcie kanapki z masłem, a nie margaryną.
Bądźcie jebaną Karyną,
I zapcie się na promocję w Lidlu na 3 sztuki,
Za bankowe wydruki.
Masełko będzie tańsze,
I bardziej pożądańsze.

Herbata z rumem, czyli jak czytać, by się nie zaczytaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz