dzień dziewiąty

154 29 1
                                    

Nastał środek nocy.

A brązowowłosa piękność płacze, wypluwając krew z ust do sedesu, jednocześnie ścierając cieknące łzy z czerwonych policzków.

Chłopak nieświadomy spał, myśląc, że ona spokojnie leży obok i tchnie w jego klatkę piersiową. Ich relacja była spokojna, do czasu, w którym wszystko zaczęło iść nie tak, jak powinno. W złą stronę, z której Shaunee nie potrafiła znaleźć odwrotu.

Chciała przestać.

Ale z dużego labiryntu nie tylko ona nie potrafiła znaleźć wyjścia.

Wyjścia, którego przecież nie było.

Ocean EyesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz