Jest to druga część przygód Amy. Teraz ktoś stanie jej na drodze. Kim okaże się ta osoba..? Może to Park Jimin? A może to ktoś nowy?Miłego czytania!( ◠‿◠ )
„Hold me tight" Jakiś czas później obudziłam się i sprawdziłam godzinę. Była 19:26, więc postanowiłam napisać do mojej przyjaciółki.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Usiadłam przy biurku i zaczęłam odrabiać lekcje. -ughh.. boli mnie głowa...-pare łez spłynęło po moich policzkach. -D-dlaczego musiałam...musiałam ich zostawić? DLACZEGO?!-rzuciłam książkami o ścianę i skoczyłam na łóżko. Przyłożyłam twarz do poduszki i zaczęłam płakać. Mama weszła do pokoju. -Amy wołam cie szósty raz na obiad a ty co? Amy? Boże co się stało?!-podbiegła do mnie i usiadła na łóżku. -Czy to.. przez tego chłopaka..? Tego, no wiesz o kogo mi chodzi. -Chodzi o nich wszystkich! Tęsknie za nimi! Byli dla mnie jak rodzina, czułam się jakbym znała ich od dziecka! Teraz... zostałam sama. Chciałabym ich przytulić! Powiedzieć Jiminowi jak bardzo go kocham...-mama była widocznie zaskoczona. Uśmiechnęła się tylko, pocałowała w czoło i wyszła. Nagle mój telefon zaczął brzęczeć. Podniosłam go. Spojrzałam na ekran... Oczy zalały mi się łzami. -N-nie możliwe...TO ON!!-odebralam telefon. -Czeeeśc słońce, jak się czujesz?-powiedzial Jimin zatroskanym głosem-Bardzo chce ciebie teraz zobaczyć-ciągnął dalej. -Ja ciebie też-mówiłam zapłakana. -Niedługo się zobaczymy kochanie. -Ale jak..? -Przekonasz się. A teraz opowiadaj jak minął dzień!-brzmiało to bardzo podejrzanie. Tak minęły godziny podczas rozmowy. Dwa dni później wyzdrowiałam i wróciłam do szkoły. Każdy dzień był taki sam, jednak pewnego dnia coś się zmieniło. Ostatni dzwonek już zadzwonił i wyszłam wraz z moją przyjaciółką ze szkoły. Zauważyłyśmy bus stojący pod wejściem. Gdy zbliżyliśmy się do niego, wyszedł chłopak, nie zwykły chłopak. JIMIN. Uśmiechnął się do mnie i pomachał. Zrzuciłam z siebie plecak i pobiegłam jego stronę. Rzuciłam się mu w ramiona. Zaczęłam płakać. -Amy! Tęskniłem za tobą!-przytulił mnie z całej siły. -O mój Boże Jimin co tutaj robisz!-on uśmiechnął się tylko i powiedział: -Wyglądasz pięknie. Jeszcze piękniej niż zwykle-pocałował mnie. Im dłużej to trwało, tym bardziej mnie do siebie przysuwał. Trzymał mocno i nie puszczał~~