4

268 8 0
                                    

Wchodzę do domu zanim zaczną mnie o coś pytać. Nie chcę, żeby Jason to słyszał. Oni po chwili robią to samo.

- Jak było? - pyta mama, gdy tylko zamyka drzwi.

- Fajnie - odpowiadam krótko.

- Tylko tyle? - dziwi się, mówiłam więcej po nocowaniu u Rid.

- Czemu jeszcze nie śpicie? - zmieniam temat.

- Oglądaliśmy telewizję - mówi mama. - Jest dopiero po 22.

- Ale ja jestem zmęczona - oznajmiam i urywam rozmowę. - Dobranoc. Widzimy się rano.

- Dobranoc - odpowiadają jednocześnie, co brzmi trochę strasznie.

Wchodzę do siebie i przygotowuję się do snu. Chcę już spać, kiedy dostaję wiadomość od Ridley. Piszę z nią i kończymy dopiero wtedy, gdy wie już dokładnie wszystko. Wtedy jestem już naprawdę okropnie zmęczona i zasypiam, gdy tylko zamykam oczy.

Po kilku dniach znam już większość znajomych Jasona. Dzisiaj mam iść z nim na imprezę. Słyszę dzwonek do drzwi i idę otworzyć.

- Cześć Jason - mówię, gdy widzę go w drzwiach.

- Cześć Liv - odpowiada i całuje mnie w czoło. - Idziemy?

- Tak - mówię cicho.

Dojeżdżamy na miejsce i wysiadamy z samochodu. Wchodzimy do domu i słyszymy muzykę, głównie basy. Podoba mi się. Głównie spędzam czas z Jasonem, ale gdy Jace idzie do chłopaków ja gadam z jakimiś dziewczynami. Ogólnie dobrze się bawię. Gdy mamy wychodzić jestem wykończona. Ciągłe tańczenie potwornie męczy. Żegnam się z Jasonem, wchodzę na górę, kąpię się, myję zęby i kładę się spać.

Jestem z Jasonem już od miesiąca. Czasem się kłócimy, ale szybko nam przechodzi. Jestem bardzo szczęśliwa. Dostałam od niego śliczny naszyjnik ze srebra, to było 2 dni temu, na moje urodziny. Dzisiaj nie planuję nigdzie wychodzić. Siedzę w salonie z mamą, tatą, Leną i Maxem.

- Przełączcie to - mówię do bliźniaków.

Nagle czuję ogromny, wręcz nie dający oddychać, ból w klatce piersiowej. Nie mogę złapać oddechu i zaczynam się dusić.

- Liv! - woła tata. - Co się dzieje?!

Nie jestem w stanie nic powiedzieć, więc tylko kręcę głową, pokazując, że nie mam pojęcia. Mama zabiera bliźniaki na górę i mówi, że udaję, żeby się nie martwiły. Oni ze śmiechem idą za nią, a tata bierze mnie na ręce i zanosi do samochodu. Jesteśmy pod szpitalem, a ja nadal ledwo oddycham. Czuję, że mój ojciec znowu mnie podnosi. Biegnie w stronę dużego budynku, a ja tracę przytomność.

CDN

That What You AreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz