1

97 3 0
                                    


Szłam właśnie przez miasto do mojego przyjaciela Kuby. Kuba jest wysokim blondynem. Ma zielone oczy i brzoskwiniowo-różowe usta. Jego twarz zdobią nieliczne piegi w sezonie letnim. Nosi też okulary. Ma 17lat. Zaraził mnie dosyć nietypową pasją a mianowicie jazdą na motorach za co jestem mu mega wdzięczna. Odkąd jeżdżę to czuję, że wreszcie żyje. Znam go od dzieciństwa ale przyjaźnimy się od niedawna wiemy o sobie na prawdę sporo i ufamy sobie. Zawsze jesteśmy szczerzy do bólu. I to zawsze my mamy największe odpały. Idę dzisiaj z nim posiedzieć w ostatni dzień lata. Umówiliśmy się, że pójdziemy do cukierni na lody. Bardzo cieszę się z tego, że poszliśmy razem do szkoły. A nie powiedziałam kim jestem. Ja jestem Paulina też jestem wysoka ale niższa od Kuby. Jestem szatynką przy kości. Mam zielononiebieskie oczy i brzoskwiniowe usta. Również mam 17 lat. Nie lubię się malować dlatego tego nie robię i mam w dupie to że idę do liceum po wakacjach. Najważniejsze jest to żebym ja się sobie podobała. Z zamyśleń wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu.

-Paula gdzie jesteś czekam już na ciebie dobre 15 minut. Jak zaraz nie przyjdziesz to cię znajdę

-Czy ty mi grozisz? Hahaha

-Ja nie żartuje haha

-Zaraz będę zostało mi tylko kilka metrów wejdź i zajmij nam stolik w jakimś fajnym miejscu

-Dobra. Pa

Nie wiedziałam że minęło aż tyle czasu przyspieszyłam kroku i po 2minutach byłam już w cukierni. Zmówiliśmy sobie Latte. Ja zamówiłam lody miętowe a Kuba sorbet malinowy. Rozmawialiśmy dobre kilka godzin. Nagle Kuba poruszył nasz ukochany temat a mianowicie motocykli.

-Paula kupiłem sobie ostatnio takiego zajebistego ścigacza...

-Cooo!!!? Czemu dopiero teraz mi to mówisz!! -przerwałam mu

-Uspokój się bo ludzie patrzą. Heh. Jak chcesz to możemy do mnie iść i ci go pokażę. Chcesz?

-I ty się jeszcze pytasz czy chcę!!?? Przecież wiesz że nie przepuszczę takiej okazji. Szybko zbieraj się idziemy!!!

Kuba zaśmiał się z tego z jakim zapałem mówiłam o jego motorze, którego jeszcze nie widziałam. Dałam mu kuksańca w ramię i ruszyliśmy w stronę jego domu. Kiedy doszliśmy Kuba wziął mnie do swojego garażu. Normalnie szczena mi opadła stał tam piękny ciemnozielony Suzuki. Mega podobał mi się ten ścigacz. Chciałam się na nim przejechać. I to bardzo mocno ale dostałam smsa od mamy, że mam już wracać do domu. Pożegnałam się z Kubą i ruszyłam w stronę domu. Nagle poczułam że ktoś mnie śledzi kiedy się odwróciłam...



Kochałam, kocham i zawsze będę cię kochać małaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz