I

6 1 0
                                    

Piaszczysta, mroczna dró¿ka, która jako jedyna ³¹czy³a ma³e miasteczko z lasem. Na jej koñcu, kawa³ek za wejciem w ów las znajdowa³a siê cmentarna, wysoka na cztery metry brama, na któr¹ pada³y jedynie dwa, przebijaj¹ce siê miêdzy gêstymi zarolami promienie dziennego wiat³a. Ludzie tê bramê zwali Czarn¹ Bram¹. Tu¿ obok niej sta³a poroniêta ju¿ grzybami i posypana jesiennymi liæmi stara, drewniana tabliczka, lecz znajduj¹ce siê tam niegdy nazwisko hrabstwa nie by³o ju¿ odczytywalne, a przypomina³o jedynie krwistoczerwony liszaj. Droga za bram¹ prowadzi³a w górê, bardziej kamienna ju¿ dró¿ka wi³a siê miêdzy wysokimi drzewami, a na samym jej koñcu sta³a paskudnie mroczna twierdza. Posiad³oæ ta nale¿a³a do hrabstwa Abillens - wyj¹tkowo szanowanego Hrabiego Basewina, i jego ukochanej Emilii. Poza nimi mieszka³y tam dwie osoby - pani Smith, sprz¹taczka, oraz Julia Carolina. Tê szesnastoletni¹ sierotê hrabstwo wziê³o pod opiekê w zamian za pomoc sprz¹taczce. Nikt inny nie mia³ odwagi, by zbli¿yæ siê do Czarnej Bramy, bowiem ró¿ne to legendy o niej, jak i o samym hrabstwie kr¹¿y³y. A gdy ju¿ siê znalaz³ mia³ek, co min¹³ jej progi i znikn¹³ miêdzy drzewami, tak wiêcej go ju¿ widaæ nie by³o. Pusty, ciemny i gêsty las po¿era³ cienie i ludzi i zwierz¹t, tak to nawet i ptaki rzadko kiedy zapuszcza³y siê w te okolice.

Raz jednak siê okaza³o, ¿e ten kto chcia³ do zamku dojæ ten doszed³, uchodz¹c z ¿yciem. Jak co wit hrabia wyszed³ ze swej posiad³oci na przechadzkê dooko³a. Wtem zauwa¿y³ on starsz¹ kobietê, siedz¹c¹ samotnie na ziemi, tu¿ przy zejciu do lasu. Po chwili podszed³ do niej, by spytaæ co tu robi, i jak uda³o jej siê wejæ tutaj. Kobieta wsta³a i odwróci³a siê w stronê Basewina, bez prób i wyznañ rzek³a, ¿e domaga siê by pozwoli³ jej tam zamieszkaæ. Hrabia jednak nie móg³ siê zgodziæ. O jego rodzinie kr¹¿y³o ju¿ tyle legend, tyle nieprzyjemnych historii, ¿e jakikolwiek obcy wcale nie by³ tam mile widziany. Zmuszony odmówiæ poprosi³, by wróci³a do miasteczka i nie pokazywa³a siê tam nigdy wiêcej. S³ysz¹c sprzeciw, w starszej pani rozbudzi³ siê ogromny gniew. Zaczê³a krzyczeæ, a jej niebieskozielone oczy zmieni³y kolor na ciemn¹, brudn¹ niczym krew czerwieñ. Po chwili przesta³a krzyczeæ, lecz z ob³¹kanym umiechem zaczê³a szeptaæ co pod nosem, szybko ³api¹c za rêkê Basewina.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 19, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Aube SombreWhere stories live. Discover now