3. Moving in /Wprowadzanie się

423 34 3
                                    

#Cassidy#


Moje oczy oślepły z radości, gdy oglądałam dom przy plaży do którego nas przywieźli. Był zdecydowanie piękny i znajdował się na odosobnionym obszarze plaży, wolny od paparazi i turystów, o wiele przyjemniejszy niż mój dom w Los Angeles. Moje obcasy wydawały dźwięk uderzając o czystą biel płytek w ogromnej kuchni gdy podeszłam do dużego okna, które oświatlało jadalnię i było ramką dla plaży przed nami na której fale wciąż rozbijały się o gruby piasek.


Zdecydowanie wyglądałam jak ludzka wersja heart-eye[1] emoji w tym momencie.


Dom był perfekcyjny pod każdym względem, minus fakt, że będę w nim mieszkała z Calumem. On nawet się nie rozejrzał, jego głowa była pochylona w dół a on sam pisał coś na swojej komórce. ''Czy możesz pomóc Martinowi przynieść resztę pudeł?" warknęłam na niego, zmuszając go do spojrzenia w górę w speszony sposób.


''Nie. Nie będę pomagał przynosić naszych rzeczy, gdy nie chce tu mieszkać" jęknął Calum. ''Nie bądź


Taka impertynencka[2] Cass. Nie widzę, żebyś ty im pomagała"


''Cóż, aktualnie rozglądałam się i określam zakres miejsca" Obroniłam się i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej, wyczuwając szyfonowy materiał mojego podkoszulka, ocierającego się o moje przedramiona.


''I nie nazywaj mnie Cass ani Cassie. Nie jesteśmy przyjaciółmi" .


Wyprostował się, usuwając skrzywienie kręgosłupa od opierania się o marmurowy blat znajdujący się w kuchni. Jego t-shirt opina jego bicepsy, gdy on się porusza i to była trochę dziwne widząc małego wychudzonego calu ma, którego kiedyś znałam napakowaną osobę. ''To nawyk" Stwierdził z irytacją, powodując moje wzdrygnięcie się na wspomnienia z naszej przeszłości które powróciły do mojego mózgu. ''I będziemy musieli spróbować być przyjaciółmi Cassidy. Nie mam zamiaru tylko sprzeczać się z tobą każdego dnia. Możemy przynajmniej sprawić że będzie to prostsze dla nas i zapomnieć co się stało i zacząć od początku".


Zaśmiałam się w protekcjonalny sposób, kręcąc szybko głową całkowicie odrzucając jego propozycję.


''Nie zacznę niczego od początku. W tym momencie jestem prawie pewna że nawet jeśli nawet rzeczywiście wziąłeś się za siebie i przeprosisz po czterech latach to nadal Ci nie przebaczę. Nie jesteśmy przyjaciółmi i nigdy nimi nie będziemy".


Umieścił swoją dłoń w jego ciemnych włosach, targając lekko poszarpane fragmenty, zanim opuścił ramie które powróciło do jego boku. ''Przesadzasz. Przynajmniej ja podejmuje wysiłek by zacząć od początku. Nie zamierzam żyć tu i mieć ciebie stale sprzeczającą się ze mną.''


'' Nie musimy kłócić się cały czas. Ty będziesz w swoim pokoju a ja będę w swoim. Zrobimy harmonogram by oddzielić czas posiłków więc nie będziemy musieli razem jadać. To naprawdę proste''. Zasugerowałam, czując rezygnacje w moim żołądku na wzmiankę o tym że musiałabym jadać obiad z Calumem.


''Jest tylko jedna sypialnia'' Calum powiedział śmiertelnie poważnie.


Moja twarz pobladła jak rozejrzałam się dookoła wąskiego korytarza i dotarło do mnie że on ma rację. Musiałam być w błędzie myśląc, że zamknięte drzwi są innym pokojem. ''W porządku. No to ja będę spała na kanapie".

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 18, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Roommates II Calum Hood Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz