1.

14 3 1
                                    

3 lata wcześniej.

    Po drodze do domu, myślałem o wszystkim, jak do tego doszło, że właśnie wracam z zajęć. Moich ostatnich zajęć, bo tak kurwa, wyrzucili mnie. Zawaliłem moje wymarzone studia. Nie wiem jak o tym powiem siostrom. Studiowanie na Doncaster College to był jedyny klucz do sukcesu, jaki miałem.

-Ja pierdole!- wykrzyknalem na całe gardło tuż po tym jak pierwsza łza kapnęła mi na policzek. Dawno nie płakałem. Staram się być silny dla dziewczynek, ale za dużo dla mnie jak na jeden dzień.

O mojej klęsce jak narazie wie tylko Ian. Oczywiście ze dał mi głupia poradę, czyli po prostu żebym się nie przejmował i spróbował w następnym semestrze.

Przekroczyłem próg domu. Na wejściu usłyszałem głos mojej kochanej siostry, Fizzy.

-Hej Lou! Jak ci minal dzień?-zapytała mnie, gdy smażyła warzywa na patelni.

-Ciężko.-poczułem jak mój głos lekko się łamie, wiec odchrząknąłem-Bardzo ciężko. Będę musiał z wami później porozmawiać.-Nie potrafiłem jej spojrzeć w oczy, gdy to mówiłem, wiedziałem ze zobaczy ze coś jest nie tak. Powiem im wieczorem, że oblałem. Zawiodłem je i doskonale to wiem.

Wszedłem do swojego pokoju i spojrzałem na swój telefon. Dwa nieodebrane połączenia od Iana i pięć wiadomości od Justina. Justin to mój kolega, znam go od początku studiów. Poznaliśmy się na imprezie integralnej, gdy wylałem na niego przez przypadek piwo. Dalej pamietam jaki wściekły był na mnie, gdy ubrudzilem mu jego „białe jeansy z Guessa".

J:Siema stary wbijaj dzisiaj na impreze do ruin, będzie alkohol, ja stawiam.

Szczerze, nie chciałem tam iść. Wiem, ze wszystko skończyłoby się tak, że upije się a rano będę narzekał ze będę zamulał na wykładach. Jedynie teraz nie będę miał problemu z zamulaniem.

L:Jasne, będę o 10.

Wysłałem do niego wiadomość, zanim pomyślałem. W takim razie chyba powiem siostrom o tym, ze mnie wylali jak wroce. Nie dam rady na trzeźwo, za dużo wstydu. Zadzwoniłem tez od razu do Iana. Pogadaliśmy trochę i umówiliśmy się na wcześniejsze piwo przed impreza.

Czas leciał nieubłaganie szybko i zanim się obejrzałem, była już 8. Przez ten czas zdążyłem tylko przejrzeć wszystkie notatki z wykładów i lekko posprzątać swój pokój. Zacząłem się szykowac, ubrałem biały t-shirt, czarne jeansy z dziurami i zwykle czarne vansy. Umyłem szybko zęby, rozczesałem włosy i zebrałem się do wyjścia.

-Lou, dokąd idziesz o tej porze, jutro masz zajęcia?-spytala się mnie Lottie, moja jakże kochana i nadopiekuńcza siostra, wychylając się z łazienki.

-Nie wiem, nie ważne, będę późno, nie martwcie się o mnie. Gdyby coś się działo, dzwońcie.-podeszłem do niej szybko i przybilismy sobie żółwika na pożegnanie.

Akurat gdy wychodziłem, Ian podchodził na mój podjazd z odpalonym papierosem między palcami. Przybilismy piątkę na przywitanie i poszliśmy do Tokyo Pub na szybkie piwo przed impreza.

W barze było sporo osób. Myślałem, ze o tej porze i w srodku tygodnia będą tylko ludzie, którzy musza zapić swoje smutki i wydać trochę pieniędzy. Usiedlismy z Ianem przy stoliku przy oknie i obaj zamówiliśmy sobie po dwóch piwach.

-Louis..Louis!-krzyknął do mnie Ian. Zamyśliłem się. Cały czas zastanawiam się co mam robic, bo przecież nie spędzę reszty semestru na nic nie robieniu. Co prawda zostało właściwie trzy tygodnie nauki, ale jeszcze mam kilka lat do ukończenia swojej edukacji.

-Wybacz, zamyśliłem się. O co ci chodzi, co chcesz?

-Wsadziłeś palec do szklanki.-Ian wskazał na moją dłoń i zaczął się śmiać.

Oczywiście, ze musiałem coś odwalić. No cóż, to tyle z mojego trunku, będę musiał się zadowolić tym, co da nam Justin.

Gdy szliśmy do ruin, humor nam już dopisywał.  Wypaliliśmy razem z Ianem kilka papierosów, co tylko poprawiło nasze samopoczucie i nas odstresowało. Spotkaliśmy kilku znajomych, jednak nie miałem ochoty z nimi rozmawiać. Myślałem tylko o alkoholu, który wypije na imprezie u Justina. To będzie dobra zabawa.
________
Hej, mam nadzieje, ze spodobał się Wam pierwszy rozdział mojego ff. Gwiazdki i komentarze mile widziane, moi drodzy.
Xx.

Blou TulipOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz