Rozdział 1. Jestem ratowniczką.

446 13 2
                                    

/Wiktoria/

Witam. Nazywam się Wiktoria Nowak. Mam już 21 lat. Jestem ratowniczką medyczną w stacji pogotowia ratunkowego. Moim przyrodnim bratem jest Gabriel Nowak który ma pseudonim Nowy. Kiedy miałam 17 lat to rok pracowałam w szpitalu jako wolontariuszka. Potem to już zaczęłam pracę w stacji ratownictwa medycznego. Kuba zrobił mi na początku testy. Pomimo, że wiedział jak sobie radzę. Artur zajmuje się swoim już 5-letnim synem Patryczkiem. Martyna urodziła córeczkę którą nazwali Lidka. Kiedy Martyna, Piotrek i Artur są w pracy dziećmi opiekuje się moja i Gabrysia mama oraz Maryna. Mój brat 4 lata się ożenił z Maryną. A rok temu Maryna urodziła synka. Gabryś nazwał go Wiktor. Domyśliłam się czemu tak go nazwał. Obecnie weszłam do bazy. Podeszłam do szafek i schowałam w swojej szafce swoją torbę z rzeczami.

-Hej siostra.- Powiedział mój kochany braciszek. Spojrzałam na niego. Stał przy blacie i chyba robił herbatę.

-Hej. O herbatę robisz?- Spytałam wyjmując swój strój roboczy.

-Tobie też zrobię.- Powiedział z uśmiechem. Odwzajemniłam uśmiech.

-Dzięki.- Powiedziałam i poszłam się przebrać. Kiedy wróciłam mój brat stawiał kubki z herbatą na stół. Usiadłam na krześle i spojrzałam na brata. Zauważyłam jego srebrny łańcuszek i nieśmiertelnik.- Nadal go nosisz?- Spytałam i wyjęłam swój nieśmiertelnik spod koszulki.

-Nie zdejmuje go od tego święta wojskowego. Pamiętasz? Od razu chciałaś byśmy kupili sobie nieśmiertelniki.- Powiedział Gabriel biorąc łyk herbaty.

-Wiem. I dlatego kupiłam nieśmiertelnik dla Lidki.- Powiedziałam i spojrzałam na zdjęcie za mną.

-Już 5 lat nie żyje.- Powiedział ze smutkiem Artur.

-A jak młody? Zachowanie pewnie ma po tatusiu.- Powiedziałam na co się ja i Gabryś zaśmialiśmy.

-Z czego się śmiejecie Nowakowie?- Spytał się Góra.

-Nie nic, nic. Tylko mam nadzieje, że będzie taki jak Lidka.- Powiedział Gabriel. Napiłam się herbaty.

Niezawodny.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz