Rayla: Aanya, idziesz?!
Aanya: Jasne, już moment!
Eliss: Aanya, zaraz się spóźnimy!
Aanya: Już idę, tylko przeczytam jeszcze parę stron
Rayla: Okej, to zajmie tylko chwilę
Ezran: *z sąsiedniego pokoju* Mogę wam to przetłumaczyć!
Ezran: Ona właśnie powiedziała „Będę siedzieć z tą książką jeszcze bardzo długo i przeczytam jeszcze co najmniej 100 stron zanim wstanę. Chcę być sama. Dajcie mi spokój i idźcie bezemnie!”
Eliss: Na pewno?
Ezran: Na 100%
Rayla i Eliss: *żegnają się i wychodzą*
Aanya: Uff, dzięki Ez. Nie wiedziałam jak im to powiedzieć. Myślisz, że będą złe? To już 3 raz w tym tygodniu, gdy odwołuje wspólne plany
Ezran: Na pewno zrozumieją
*tymczasem na zewnątrz*
Rayla:
Eliss:
Rayla:
Eliss:
Rayla:
Eliss: Dobra, wygrałaś *daje Raylii dychę*