Początek 🐍✨

42 1 0
                                    

Byłam na czwartym roku gdy się zaczęło...
Od trzeciej klasy byłam dziewczyną Draco, każdy to wiedział. Marzyła o nim każda dziewczyna, ale żadna nie miała u niego szans oprócz mnie przynajmniej tak mi się wydawało...Pewna Pansy postanowiła wziąć sobie za punkt honoru żeby przespać się z Draco, niestety się jej udało...

Był piątek gdy kończyliśmy zajęcia i została tylko jedna lekcja Draco podrzucił mi karteczkę na której było napisane „ po zajęciach w salonie ślizgonów"
Po przeczytaniu tych słów spojrzałam na niego a on na mnie, pokiwałam głową na tak o on uśmiechnął się i przygryzł wargę. Zrobiło mi się gorąco, odwróciłam się, ale czułam jego wzrok na sobie. Po zajęciach poszłam w miejsce wskazane przez Malfoy'a, nie było go tam. Czekałam 15 minut gdy Draco mocna złapał mnie w tali i przyciągnął do siebie...Zaczął mnie całować po szyi gdy byłam już w samej koszuli a drago bez spodni do salonu wszedł profesor Snape, wyraźnie zaskoczony tym co zobaczył.
-Czekam w mojej klasie panno Jonson
Po tych słowach wyszedł a ja spojrzałam na dracona z nieco przerażoną miną. Szybko ubrałam się i wyszłam z dormitorium, już po chwili dotarłam do klasy profesora Snape zaczęła się długa rozmowa na temat tego po co chodzę do Hogwartu i że to nie miejsce na takie zabawy. Dostałam szlaban i miałam napisać długie wypracowanie na temat niebezpiecznych eliksirów. Nie znałam prawdziwego powodu wejścia profesora do salonu ślizgonów i nie rozmyślałam nad tym dłużej. Gdy tylko wróciłam do dormitorium zabrałam się za pisanie wypracowania, żeby mieć póżniej czas na wycieczkę do Hogsmeade. Gdy zaczynałam pisać wypracowanie usłyszałam głośne jęczenie, wtedy zorientowałam się że nie ma Draco, pobiegłam do góry do sypialnie chłopców, bo myślałam że tam go znajdę...i znalazłam ale nie samego...
Leżał totalnie goły a na nim siedziała również goła niezwykle zadowolona z tego faktu, że to zobaczyłam Pansy. Wybiegłam z dormitorium roztrzęsiona tym co zobaczyłam cała w łzach. Po kilku minutach bez celowych wędrówek bo zamku znalazłam idealne to tamtego nastroju miejsce. Nie mogłam się poruszyć a łzy spływały po moich policzkach...nagle usłyszałam spokojny głos za moimi plecami
-To przez Draco?
Dosiadł się do mnie Cedric, który też najwyraźniej miał dość wszystkiego. Szybko otarłam łzy i odparłam
- Nie, wszystko okej
Cedric odpowiedział opanowanym głosem
-Nie musisz udawać
W tym momencie gwałtownie wtuliłam się w niego z całej siły a on objął mnie równie silnie. Gadaliśmy wtedy bardzo długo na temat naszych problemów, aż nagle Cedric zaczął mnie całować...a ja go nie odepchnęłam. Gdy skończyliśmy przeprosiłam go, ale on tylko się uśmiechnął i odparł
- Malfoy jest idiotom, pomówię z n...
Przerwałam mu całując jego usta nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale to było bardzo przyjemne i nie chciałam przestać...

-Zapomnijmy o tym
Cedric - Dlaczego?
- Mam chłopaka
Cedric - Przed chwilą przyłapałaś go na seksie z Pensy!
- Tak... ale go kocham
Cedric -Jasne
Po czym wyszedł

Gdy weszłam do salonu ślizgonów podbiegł do mnie Draco pytając się gdzie byłam
- Nie dotykaj mnie!
Krzyknęłam i uderzyłam go w twarz
On wyraźnie zdezorientowany popatrzył na resztę ślizgonów, którzy wyraźnie zajęli się już plotkowaniem. Było już późno gdy siedziałam na swoim łóżku w sypialni dziewcząt gdy podeszła do mnie Pensy z zadowoloną miną.
  - Draco powiedział, że byłam cudowna
Powiedziała Pensy i uśmiechnęła się do mnie. Gwałtownie wstałam i wymierzyłam w nią różdżką, dobrze wiedziała, że gdyby mnie sprowokowała to nie zawahała bym się użyć jednego z trzech zaklęć niewybaczalnych. Gdy opuściłam różdżkę Pensy szybko wybiegła z sypialnie. Byłam roztrzęsiona, płakałam a za razem byłam okropnie zmęczona i znużona. Położyłam się spać i długo jeszcze myślałam o tej sytuacji. Rano obudziły mnie głosy z salonu
P -O hej Draco powtarzamy wczorajszą zabawę?
D   - Nie wiem co dodałaś do mojego soku ale jeśli to był eliksir miłości to masz przejebane!
P  - Mmm...lubię jak się wściekasz
D  - Posłuchaj pusta lalo ja mam dziewczynę, którą kocham i chuj ci do tego.
P  - Wczoraj nazywałeś mnie inaczej...misiu, kotku
D  - Zamknij pysk!
Nie słuchałam dalej i tak bym nie uwierzyła, że to co mówił Draco to prawda. Ogarnęłam się jak najszybciej mogłam i zeszła na dół po czym poszłam na zajęcia. Po zajęciach poszłam z Luną, która była moją przyjaciółką od pierwszej klasy nauki w Hogwarcie nad jezioro to był piątek wiec miałyśmy dwa dni wolne od nauki. Kąpałyśmy się razem w chłodnej wodzie jeziora gdy przyszedł Cedric z kumplami.
C  - Uuu wiedziałem, że robią się mokre na mój widok, ale nie wiedziałem że tak szybko (śmiech).
Szybko wyszłam z jeziora i uderzyłam Cedric'a w twarz.
C  - Ej laska co to było!? 
Chwyciłam szybko swoją szatę i poszłam w stronę zamku, Luna pobiegła za mną.

K o c h a n e k 🍃Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz