T ę s k n i ę...🍏✨

29 1 2
                                    

Minęły 3 miesiące od mojego rozstania z Draco. Nie rozmawialiśmy... tęskniłam to było jasne ale byłam też zła że mnie zdradził. Był piątek gdy poszłam z Luną nad jezioro, jak miałyśmy to w zwyczaju robić. Spotkałyśmy tak Pansy z Blaise'em całowali się... coś ze mnie wtedy wybuchło, pobiegłam do niej i gwałtownie uderzyłam ją w twarz
Ja - Ty...! Ty puszczalska krowo! Najpierw zabrałaś mi chłopaka a teraz puszczasz się z kolejnym!? 
P - Kochanie ja nie jestem z Draco to był tylko jeden raz
Po tych słowach wzięłam Lunę za rękę i pociągnęłam za sobą na w najdalszy zakątek lasu. Chodziłam tam w pierwszej klasie mojej nauki w Hogwarcie. Była tam mała wysepka z 2 pięknymi brzozami i długim położonym drzewie na środku. Usiadłyśmy na kłodzie i zaczęłyśmy rozmawiać o naszym życiu i o przyszłości jakbyśmy miały o niej jakiekolwiek pojęcie. O północy zabrakło na energii na dalsze rozmowy, udałyśmy się do wtedy do naszych dormitoriów i pożegnałyśmy się tam. Gdy weszłam do pokoju wspólnego ślizgonów prawie nikt nie spał nie widziałam tylko Draco. Poszłam do pokoju dziewcząt gdy na swojej poduszce znalazłam list, na którym napisane było tylko

Tęsknię...

W pierwszym momencie pomyślałam o Draco... i coś we mnie pękło nie wiem dlaczego ale pobiegłam wtedy do sypialni chłopców zobaczyłam Draco siedzącego na swoim łóżku patrzącego na księżyc przez okno. Już miałam podejść do niego i mocno się wtulić...ale szybko wycofałam się nie mówiąc nic i poszłam się położyć. Długo nad tym rozmyślałam gdy w końcu zasnęłam. Rano miałam pomysł wydawało mi się, że dobry... chciałam uważyć eliksir wielosokowy, żeby być kimś innym, kimś kogo Draco nie zna. Chciałam zacząć z nim jeszcze raz jako ktoś zupełnie inny. Bo tęskniłam ale bałam się mu to powiedzieć. Pomyślałam o mojej siostrze, której Draco napewno nigdy nie zobaczy, tak też zrobiłam napisałam do siostry z bardzo nietypową prośbą... Czy mogłaby wysłać mi pasmo swoich włosów. Po napisaniu listu szybko pobiegłam do sowiarni i dałam list mojej sowie by poleciała z nim mojej siostry. Wychodząc z sowiarni wpadłam na Cedric'a.
C - Hej co tam...
Ja - Spieszę się narazie
Po tych słowach zbiegłam po schodach, nie miałam ochoty z nim rozmawiać, poza tym miałam jeszcze jedną ważną rzecz do załatwienia. Mianowicie musiałam skołować kilka niezbędnych składników na eliksir wielosokowy. Było jedne miejsce, w którym mogłam znaleść te składniki...magazyn profesora Snape'a. Poczekałem do nocy, o 3 stwierdziłam, że to idealny moment żeby się tam wybrać. Gdy byłam już pod drzwiami obejrzałam się w około nikogo nie widziałam weszłam do spiżarni. Była tam ogromna ilość butelek z przeróżnymi rzeczami, lecz mnie interesował: sproszkowany róg dwurożca, pijawki i skórka boomslanga. Resztę miałam, weszłam na drabinę, która zajmowała pół pomieszczenia. Nie było to takie łatwe, ponieważ było tam niesamowicie dużo różnych składników do eliksirów. Gdy miałam już wszystkie składniki prócz sproszkowanego rogu jednorożca tuż za mną rozbiegł się dźwięk...drzwi...tuż za moimi plecami. Włosy stanęły mi dęba a serce na chwilę przestało bić. W drzwiach stał profesor Snape z lekko zaciekawioną miną.
S - A co pani tu robi panno Jonson? 
Ja - Ymm...ja... lunatykowałam!
S - A to ciekawe, a możesz wytłumaczyć mi dlaczego trzymasz w rękach rzeczy, które niewątpliwie należą do mnie?
  Ja - Yy...
Po czym profesor dotknął palcem moich ust.
S - Dostaniesz to czego potrzebujesz, jeśli zaoferujesz coś w zamian... 
* Odgarnia włosy z mojej twarzy i zamknął drzwi do spiżarni. Powoli zaczyna rozpinać moja szatę [...] *
Nie chciałam tego...chciałam odmówić, uciec ale wtedy wiedziałam, że nie mogę...
Gdy już skończyliśmy spytał co jeszcze potrzebuje a gdy wręczył mi już wszystko dodał
- Stawiaj się tu w każdy piątek o tej porze, a skończysz z wybitnym stopniem z eliksirów.
Powiedział to i lekko się uśmiechnął.
Ja - dobrze...
Nie wiedziałam co mam robić...wyszłam z spiżarni i udałam się do salony ślizgonów z rękami pełnymi składników na eliksir wielosokowy gdy zobaczyłam Draco siedzącego przy kominku
D - Hej kochanie...
Ja - Daruj sobie
W sumie nie wiem czemu to powiedziałam, może to przez to, że wszystko działo się zbyt szybko...
Pobiegłam do sypialni dziewcząt i szybko schowałem składniki do mojego kufra pod łóżkiem. Położyłam się na łóżko, gdy usłyszałam ciszy płacz z dołu...to Draco płakał.
*To prze zemnie* pomyślałam i mi też poleciała łza po poliku... *może powinnam  z nim pogadać *pomyślałam, ale nie miałam na to jeszcze odwagi. Następnego dnia rano wstałam przed świtem, aby udać się do łazienki prefektów by uważyć eliksir wielosokowy. Gdy wszystko było już przygotowane usłyszałam cienki piskliwy głos...
*głos* - Ty też przychodzisz do tej łazienki?
Ja- Marta!? Jakie „też"?
M- On tu przychodzi zwierza mi się z wszystkich problemów yhm...
Ja- Jaki on?! Oczym ty mówisz?
M- No jak to kto Draco oczywiście.
Ja- Draco tu przychodzi?
M- Tak, i mówi mi o wszystkim...
Ja- O czym dokładnie?! Mówił coś o mnie?!
M- Tak, bardzo dużo mówi o tobie, ale obiecałam że nikomu nie powiem. O co ty tu w ogóle robisz?
Ja- Yyy... to tajemnica, nie mów nikomu
Po czym zabrałam się za robienie eliksiru wielosokowego.
M- Po co ci to?
Ja- Nie mogę powiedzieć... zostawię to tu,
chyba ci to nie przeszkadza?
M- nie skąd
Wyszłam z łazienki z nieco zdezorientowana miną. Mówił o mnie... czyli tęskni, albo nienawidzi...
Następnego dnia rano nie miałam siły już na nic, w snach był ty Draco i gonitwa myśli. Czułam się okropnie obwiniałam się i myślałam że nie dam rady... chciałam to zrobić...zabić się żeby nie czuć już bólu, by nie pamiętać...stałam przy otwartym oknie i gdy już miałam skoczyć do pokoju wszedł Cedric. Stałam cała zapłakana w oknie, powiedział żebym zeszła i pogadała, nie chciałam tego robić, ale zeszłam a on przytulił mnie bardzo mocno. Zapomniałam o problemach... płakałam ale byłam szczęśliwa, właśnie chciałam się zabić ale poczułam się bezpiecznie, wyobraziłam sobie ze to Draco mnie przytula nie Cedric.
Ja- ja...ja nie daje rady...
Cedric- spokojnie mała, jestem tu, wszystko będzie dobrze.
Ja- *płacz*
Gdy już trochę się uspokoiłam Cedric zaprowadził mnie nad jezioro, żeby pogadać

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 14, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

K o c h a n e k 🍃Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz