Pytanie na dole// proszę odpowiadać :3
------------------------------
Siedziałam na skraju łóżka zwinięta w ''kulkę'' zapierając piętami o materac. Czekałam na tą dziewczynę aby powiedziała mi coś więcej. Cokolwiek dla mnie dobrego, na przykład, że moi towarzysze zdążyli uciec i ktoś się po mnie zgłosił, że może mnie szukają...
Przetarłam po raz drugi swoje policzki dłonią aby słona woda przestała skapywać na moje kolana, a stamtąd po kawałku skóry docierać do podkolanówek, które wchłaniały tą wilgoć. Życie tych kropelek kończyło się szybko. Ciekawe czy z moim też tak będzie. W końcu równie dobrze mogę tutaj zginąć, nawet zaraz...
Tym razem spokojniej niż przy opuszczaniu go, do pokoju weszła ta kobieta. Oświeciła przy tym światło masakrując przy okazji mój wzrok przyzwyczajony do ciemności. Ukryłam twarz w dłoniach ale nie dało to zbyt dużego efektu, tam gdzie mogło, światło i tak się dostawało bo moje ręce nie były szczelną kryjówką.
W tej ciszy usłyszałam pstryk włącznika światła, które następnie zgasło. Widocznie zrozumiała moją reakcję.
Dziewczyna usiadła obok mnie łącząc razem dłonie jak na amen. Wpatrywała się w nie, myśląc co powiedzieć. Zdawała sobie dobrze sprawę z mojego stanu. Pewnie słyszała też ciche łkanie.... Postanowiła przybrać inną taktykę tego przesłuchania niż wcześniej zakładała.
- Um... Znałaś tego mężczyznę, który próbował ci zabrać to co miałaś w ręce? - Zapytała czekając w spokoju aż odpowiem.
- N-nie... - Wydusiłam z siebie spuszczając głowę. - Kim on do cholery był i czemu zrobił tak wiele krzywdy tym nie winnym ludziom? - Mój głos przybrał kolor żalu. Zrobiło jej się mnie szkoda w tej chwili. Położyła jedną z górnych kończyn na moim ramieniu.
- J-ja... Nie, my właśnie próbujemy się tego dowiedzieć. -
- Jesteś z policji?- Spytałam i zwróciłam ku niej głowę. Bo tak to zabrzmiało, jakby była jakimś śledczym.
- Tak jakby... -
Momentalnie zyskałam nadzieję na wyjście z tej gównianej sytuacji, pomijając to, że nawet nie miałam pewności czy ona aby na pewno mówiła prawdę. Równie dobrze mogła być...
Nie, Może lepiej przestanę myśleć o tych złych i jeszcze gorszych opcjach bo tylko sama siebie wpędzę w jakiś obłęd. Byłam przy życiu więc równie dobrze mogłam stąd uciec i zrobię to jeżeli okażę się, że ona wcale nie jest mundurową.
- A pomożesz mi znaleźć osoby, z którymi tu przyleciałam? Możesz to zrobić, prawda? Znam wszystkie nazwiska i-
Przerwała mi
- Bez słowa szefa nic nie mogę. Najpierw muszę cię przesłuchać ale... Obiecuje ci, że zrobię co będę mogła oczywiście jeżeli będziesz współpracować. Trzeba złapać tego kto był za to odpowiedzialny aby takie coś nie miało już miejsca. -
Chociaż tego nie powiedziałam to w duchu się z nią zgodziłam. Ale takie coś w ogóle nigdy nie powinno mieć miejsca... Widać było teraz, że tutejsza policja też nie brała jakichkolwiek zagrożeń na poważnie, albo była skorumpowana....
- Chciałam to zrobić teraz ale myślę, że przyda ci się odpoczynek abyś mogła to na spokojnie przetrawić. Na pewno czujesz się teraz jak w klatce ale zapewniam cię, że tutaj nic złego nie ma prawa ci się stać. Postaraj się mi zaufać. - Poprosiła.
Byłam zmieszana. Z jednej strony obawy, z drugiej nadzieja, a z trzeciej chęć przeżycia i wrócenia do domu..
-Zgoda. -Zdecydowałam się na współdziałanie aby posłać tego tyrana w białym kapeluszu za kratki. Życzyłam mu aby tam zgnił...
CZYTASZ
Poczucie Wyższości || Giorno Giovanna x Reader \ Jojo's
FanfictionKiedy to coraz bliżej wakacji, choć wmawiasz to sobie bo wiesz, że dopiero październik, w twojej szkole zostaje przeprowadzony program wymiany uczniowskiej do Włoch. Na przesłuchaniu wypadasz doskonale co decyduje o tym, że znajdujesz się w piątce o...