Blondynka [Maraton 2/3]

292 19 2
                                    

Wtorek, 06:23
Usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam oczy, po czym je przetarłam.
- Proszę!
Ujrzałam Finna. Usiadłam.
- Cześć skarbie.
- No hej. Gdzie rodzice?
- Nasze mamy pojechały na zakupy, a tata do kolegi, więc zrobiłem Ci śniadanie. - podał mi talerz.
- Dziękuję, ale Ty mnie rozpieszczasz - zaśmiałam się.
Chłopak wyszedł, a ja zjadłam śniadanie.

Rozpoczęcie roku szkolnego (poniedziałek), 11:00
Finn oprowadził mnie po szkole, poznałam jego przyjaciół Noah, Caleba, Sadie, a Gatena już znam. Spotkałam również zapłakaną dziewczynę Gatena, Gabi. Nie mam pojęcia co się stało. Po rozpoczęciu wróciłam do domu wraz z Finnem. W drodze powrotnej dużo rozmawialiśmy.
- I jak było, skarbie? - zapytała mama.
- Fajnie, szkoła jest duża.
Weszłam na górę. Resztę dnia spędziłam w pokoju Finna. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, obgadywaliśmy sławnych ludzi, śpiewaliśmy, tańczylismy, a na koniec obejrzeliśmy film "Ósmoklasiści nie płaczą". Nie obyło się bez moich łez. Leżałam wtulona w Finna.

Środa, 06:30
Trzeba ruszyć swoje cztery litery i wstać. Czekaj, co?! Gdzie ja... No nie, zasnęłam u Finna. Mam nadzieję, że nasi rodzice nas nie zobaczyli... Byłoby źle. Chociaż moja mama często powtarza, że powinnam wrócić do Finna, jego rodzice również. Zwlokłam się z łóżka i nie budząc chłopaka, dyskretnie wyszłam z jego pokoju i poszłam po ciuchy. Mój końcowy outfit prezentował się tak:

W końcu trzeba ładnie wyglądać, przecież to pierwszy dzień w nowej szkole

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W końcu trzeba ładnie wyglądać, przecież to pierwszy dzień w nowej szkole. Włosy związałam w dwa koczki, po czym spojrzałam na zegarek. Minęło 30 minut. Poszłam obudzić Wolfharda. Wstał dość szybko, ubrał się i zeszliśmy na śniadanie. Wróciliśmy po plecaki i razem wyszliśmy do szkoły.

W szkole
Właśnie przybyliśmy na miejsce. Szliśmy korytarzem trzymając się za rękę, gdy nagle jakaś dość niska blondynka szturchnęła mnie ramieniem. Finn zareagował, co było urocze.
- Może jakieś przepraszam? - zapytał.
Dziewczyna odwróciła się w naszą stronę i spojrzała na bruneta.
- Finnie, co ty się szlajasz z jakąś lafiryndą? - zapytała.
- Przepraszam bardzo, jak Ty mnie nazwałaś? - wtrąciłam się.
- Lafirynda, przeliterować?
- Zamknij się.
- Nie, co mi zrobisz?
- Powiedziała coś, tak? - powiedział Finn.
- On jest mój, rozumiesz? - zapytała.
- Chyba śnisz.
- Oj, podobno Cię zdradził, hmm? Uwierz, nie raz. Oj, Ty miałaś się o tym nie dowiedzieć! Oopsi... Już chyba za późno. - zaśmiała się - A skoro już to wiesz, to powiem Ci, że po Twoim wyjeździe zaliczył dużo lasek. - puściła mi oczko i odeszła.
- Finn? - spojrzałam na chłopaka pytającym i jednocześnie wkurzonym wzrokiem.
- Millie, to nie-
- To nie tak? A jak?!
- Ona bredzi, nie słuchaj jej!
- Możesz się do mnie nie odzywać. - powiedziałam już mocno wkurzona, załamana i odeszłam.

I Still Love You ❤️ | Fillie [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz