Prolog

70 14 2
                                    

Obudziła się całkowicie zdezorientowana. Zerknęła na boki. Była w szpitalu. Doskonale rozpoznawała sterylnie białe ściany i błękitną szpitalną pościel. Także sterylną. Ale dlaczego była w szpitalu? Jak do tego doszło? Miała wypadek?
Nie pamiętała.
Spanikowana zaczęła się wiercić na łóżku, próbując dostrzec więcej, próbując wstać.
Dostrzegała przy swoim łóżku mężczyznę. Leżał z głową na jej łóżku. Spał. Ale kim był? Przez czuprynę szarych sterczących włosów nie dostrzegała jego twarzy. Dotknąć go? Obudzić? Ale kim on jest? Nie myślała zbyt długo. Szturchnęła mężczyznę delikatnie w głowę. Nic. Dalej spał. Postanowiła spróbować raz jeszcze. Mężczyzna zamruczał pod nosem, odwracając twarz w jej stronę. Niewiele jej to dało. Mężczyzna miał na twarzy czarną maskę. Jedyne co widziała to jego czarne oczy. Na sobie miał jednak mundur shinobich....

- Obudziłaś się. - krzyknął uradowany. - Biegnę po Tsunade!

I wybiegł z pokoju, zostawiając ją samą. Kim był? Dlaczego przy niej czuwał? Dlaczego trafiła do tego przeklętego szpitala i kim była ta cała Tsunade? Makoto miała nadzieje, że niedługo dostanie odpowiedzi na wszystkie swoje pytania.

Po krótkiej chwili do stali wbiegł szarowłosy mężczyzna w towarzystwie biuściastej blondynki.

- Jak się czujesz? - spytała, a jej brązowe oczy wyrażały zmartwienie. - Przez długi czas byłaś nieprzytomna. Zrobie Ci teraz parę badań.

- Dlaczego tutaj jestem? Co się stało?

- Na jednej z misji doszło do wypadku. Po tym trafiłaś tutaj. - powiedziała blondynka.

- Na misji...- zastanowiła się. - Nie pamiętam żadnej misji. Gdzie ja w ogóle jestem?

- Makoto. - powiedziała ostrożnie Tsunade. - Czy wiesz kim ja jestem?

- Zapewne lekarzem. - rzuciła podenerwowana.

- A konkretnie?

- Tsunade, co się dzieje? - spytał przerażony Kakashi. - Makoto przecież ją znasz. To Tsunade.

- Nie wiem kim ona jest. Ciebie też nie znam....ale dlaczego Wy znacie mnie? - w jej oczach zalśniły łzy. - Kim jesteście? Gdzie ja jestem?

- No pięknie. - mruknęła Tsunade.

- Nie pamiętasz nas? - spytał Kakashi z rozpaczą.

Makoto pokręciła jedynie głową.

- Tsunade zrób coś!

- Kakashi wyjdź. Muszę ją zbadać.

- Mam prawo tu być! Jako jej...

- Kakashi! - warknęła Tsunade.

Był w szoku. Posłusznie wyszedł z sali, zamykając za sobą drzwi. Nie mógł uwierzyć, że Makoto po prostu o nim zapomniała.


Amnezja || Kakashi x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz