14

30 4 1
                                    

- halo? - chłopak odbierając telefon zerknął na siadającego teraz Taehyunga - nie..
Szczupły młodzieniec odchrząknął cicho, a potem spuścił głowę i przetarł ciepłe policzki. Jungkook kolejny raz nie mógł ukryć uśmiechu.
- c-co? Słucham.. pewnie, że słucham - odwrócił się na moment w inną stronę, by choć trochę skupić się na swoim rozmówcy - nie mogę teraz, dlaczego?
Tae sięgnął po szklankę z sokiem i upił parę łyków, po czym znowu utkwił wzrok na chłopaku.
- jestem trochę zajęty, przeszkadzasz mi.. - westchnął cicho, drapiąc się w skroń - siedzę z..
Teraz chłopak siedzący na łóżku, oczekując odpowiedzi, nieco  dokładniej mu się przyjrzał
- to nie twoja sprawa, zadzwonię później - szybko wcisnął czerwoną słuchawkę i odłożył telefon na biurko.
Spojrzał na Taehyunga zawstydzonym spojrzeniem, w odpowiedzi dostając podobny wzrok.
- sok.. lubisz taki?
- tak, jasne..
Nastąpiła chwila niezręcznej ciszy, po której pierwszy odezwał się Taehyung
- nie wiem do której mogę u ciebie zostać..
- byłbym szczęśliwy, jeśli zostałbyś do jutra... znaczy - zawahał się przez chwilę - spałbym wtedy na materacu, na podłodze
- jeśli bardzo chcesz, mogę zostać - uśmiechnął się promiennie, automatycznie poprawiając nastrój panujący w pomieszczeniu

Chwilę przed godziną 22, rodzice Jungkooka wpadli na chwilę, by powiedzieć, że wychodzą na jakąś imprezę. Chłopacy zostali więc sami na całą noc. Czas mijał, a oni wciąż rozmawiali. W końcu Jungkook zaproponował, by udać się po jakiś trunek. Byli już pełnoletni, więc nie był to dla nich problem. Po chwili siedzili już, oddzieleni małą przestrzenią między łóżkiem a materacem. Drogiego wina ubywało tak szybko, że żaden z nich nie pilnował już czasu.. ani samego siebie.
W którymś momencie Taehyung sturlał się na materac i z chichotem, bez skrępowania wtulił się w koszulę starszego.
- mm pachniesz tak fajnie~ - mruknął głośniej i pocałował odkryte miejsce przy szyi chłopaka
- to ty pachniesz fajniee - zaśmiał się cicho starszy i pokulał pustą już butelkę na drugi koniec pokoju - Taehyungiee~
- mhmm - wciąż cmokał szyję chłopaka
- jesteś taki cieplutki.. taki przystojny
- ty też jesteś bardzo przystojny - odkleił się w końcu od jego szyi i ułożył głowę tak, by teraz stykać się nią z głową Jungkooka - i z bliska masz brązowe oczy
- a to nie tak że zawsze mam brązowe włosy... oczy?? - zachichotał cichutko i cmoknął usta chłopaka
- nie wiem, tak mi się wydawałooo - oddał mu buziaka, lecz tym razem nie było to zwykłe cmoknięcie, a ich pierwszy pocałunek. Oboje byli lekko pijani, nie czuli swojej wzajemnej śmiałości, ale było im tak dobrze. W końcu mogli poczuć to uczucie, które od nie tak dawna siedziało im w głowach, myślach.. i sercach.
W pewnej chwili, w trakcie tej czułości, ręka Jungkooka zaczęła szukać, a później odpinać guziki w koszuli Taehyunga...

strawberry ✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz