Pomieszczenie gówne

28 2 0
                                    

---Perspektywa Aleksieja---
Jak Alina w pierwszy dzień przyszła do firmy od razu ją poznałem. Teraz gdzieś poszła nie wiem czemu ale chcę za nią iść.
- Ej chłopaki ja idę wrócę za 2 godziny i wam coś zaśpiewam jak tak bardzo chcecie
- No nie wiem - powiedział Lacoste
- No kurwa już nawet to disco polo wam zaśpiewam ale teraz idę
- Oooo - zaczęli wszyscy a ja wyszedłem i szybko poszedłem na parking
Zobaczyłem Alinę która wsiadała do auta. Na szczęście dzisiaj do firmy przyjechałem zwykłym czarnym samochodem. Jakbym przyjechał bmw to od razu by mnie poznała.
Pojechałem za autem Aliny. Swoją drogą fajne auto ale nie o to teraz chodzi. Nie jechała długo zatrzymała się na. Cmentarzu? Zaparkowałem dalej niż ona i wysiadłem z
samochodu. Zatrzymała się przy jakimś grobie a wcześniej z auta wyciągnęła jedną bordową różę. Zatrzymała się przy jakimś grobie więc stanąłem za drzewem i patrzyłem
co robi.
- Cześć młoda - zaczęła - Przepraszam że mnie nie było w tamtym roku ale byłam w Niemczech - dopiero teraz się dowiedziałem że Alina była w Niemczech - Ale teraz
mam pracę w Moskwie i będę do Ciebie częściej przychodzić... Jutro twoje 18 urodziny - usiadła przy grobie i położyła na nim ręke po chwili odpięła od spodni
jeden bryloczek - Pamiętasz to - podniosła misia - Mam twojego i swojego a Oleg ma swojego a propo Olega przyjdzie jutro prawdopodobnie ze swoją dziewczyną,
nie mam dużo czasu bo za chwile muszę wracać do firmy. Pracuję tam od wczoraj ale już czuję że będzie tam fajnie. Pamiętasz jak zawsze mi mówiłaś że chcesz zostać
fryzjerką. Była byś najlepszą fryzjerką. Pamiętam naszą ostatnią rozmowę kiedy powiedziałam Ci - zaczęła cytować - "Tak bardzo pragnę żeby ktoś wytarł mi łzy dał buzi i
powiedział nie kłamiąc Ej mała ja jestem" A ty mnie przytuliłaś. Dalej nie mam takiej osoby... - westchnęła - Żaden człowiek nie zastąpi Ciebie tylko Chrystus leczy
ból straty swoją obecnością. Zgasłaś ty zgasłam na długo ja. Tata też odszedł ale był i jest tu wciąż i ty też po swojemu jesteś.
Chociaż nie odzywasz się do mnie kilka lat. Nie wiem czy tęsknisz czy wiesz co u mnie słychać.
Ale jeśli poproszę o jakiś znak od Ciebie iskierkę twojej obecności, Dasz mi ją? Proszę tylko o jedno. Żebyś nigdy o mnie nie zapomniała - widziałem jak ociera łzy
- Przepraszam muszę już iść. Spoczywaj w pokoju. - odeszła w kierunku auta. Kiedy zobaczyłem że odjechała podeszłem do grobu.
"Ś.p Patrycja Iwanow"
Czy to możliwe że Alina miała siostrę? Nie wiem kim ona była dla Aliny ale musiało to być dla niej ciężkie kiedy odeszła. Ta dziewczyna była od niej o rok młodsza.
Umarła jak miała 14 lat. Wróciłem do auta i pojechałem do sklepu bo jakbym wrócił bez niczego to chłopaki od razu by się pytali gdzie byłem. Wszedłem do sklepu
jak zwykle wszystkie stare baby się na mnie patrzą. Bo ma soczewki to od razu dziwny, głupi, upośledzony, chory na głowe nie pamiętam co tam jeszcze o mnie mówili.
Wziąłem jakieś piwo i wino. Pamiętam że Alina zawsze lubiła wino. STOP! Muszę przestać o niej myśleć ona na pewno mnie nie lubi. Coś nowego. Tym razem pani w kasie się
na mnie nie patrzy. Wsadziłem zakupy do bagażnika i pojechałem pod firmę. Wysiadłem z auta i zacząłem wyciągać torbę z bagażnika. Nagle za sobą usłyszałem damski głos
- Cześć Aleksiej - szybko się odwróciłem jednak nie była to ta osobą którą chciałbym zobaczyć
- Nastya odwalisz się kiedyś ode mnie
- Nie, nie rozumiesz że jesteśmy dla siebie stworzeni
- Ty jesteś stworzona do puszczania się - wziąłem moją torbę i z groźną miną wszedłem do firmy
Wszedłem po schodach i byłem już na piętrze na którym powinienem być
- Alex wszystko dobrze - spytała Ola
Ola była to sekretarka u nas w firmie. Miała 34 lata ale była bardzo fajna i można było z nią porozmawiać
- Sam nie wiem - stanąłęm w miejscu nawet na nią nie patrząc
- Co jest - podeszła do mnie a ja usiadłem na krzesłach na korytarzu
- Ahh - westchnąłem głośno - Pamiętasz Nastye
- Tą twoją byłą?
- Tak ona cały czas podchodzi do mnie na ulicy i mówi żebym do niej wrócił
- Ale bezczelna
- Mówi że jesteśmy dla siebie stworzeni a ja do niej nic nie czuje
- Zrób co chcesz ale pamiętaj że możesz to zgłosić na policje bo to już podchodzi pod jakiś stalking albo nachodzenie
- Ja już nie wiem
- Coś napewno jeszcze jest bo od prawie roku stałeś się mniej obecny i bardziej poważny
- No bo... mi się ktoś podoba ale nie wiem czy ta osoba czuje to samo do mnie - spuściłem głowę
- Aleksiej nie załamuj się, porozmawiaj z nią
- Ale ja nie umiem boję się że od razu coś spieprze
- Nawet tak nie mów jesteś świetnym chłopakiem i zasługujesz na dobrą dziewczyne
- LOSZA JUŻ TAM NIE BAJERUJ Z OLKĄ - krzyczy Patronov który wyszedł na korytarz
- Ona sama zaczęła - odkrzyknąłem żeby słyszał
- Nie mam u niego szans - krzyknęła Ola po czym położyła rękę na moim ramieniu - Porozmawiaj z nią - szepnęła
- Dziękuje - odpowiedziałem równie cicho i poszedłem do chłopaków do studia
Wróciłem do studia w którym chłopaki nasypywali jakieś chipsy do misek.
- No to zaczynamy - mówi Lacoste
- Kto pierwszy? - spytałem a Siergiej ze swoim uśmieszkiem popatrzył na Alinę
- Nawet tak na mnie nie patrz - powiedziała od razu
- Obiecałaś
- Kurwa dobra ale sama wybieram piosenkę
- No to Lacoste suń dupe i niech Alina coś puści
- Okej to wybieraj ja idę ustawić mikrofon - powiedział Lacoste i poszedł ustawić Alinie mikrofon
Alina wybrała jakąś piosenkę której nie znałem. Może będzie fajna.
- Te naćpane oczy mi mówią - zaczęła śpiewać - Że mówią i mówią mi prawdę a ona mówiła mówiła że sobie nie radzę no ładnie ej muszę stawiać kroki bo mówią bo mówią,
bo mówią że padnę ej ale ludzie mówili zawsze a ludzie mówili bardziej...
Kiedy Alina skończyła śpiewać wszyscy zaczęli klaskać
- Nie no rozjebała - powiedział O.T
- Zajebiście - powiedział Patronov
- To co teraz nasza księżniczka disco - powiedział Siergiej i popatrzył na mnie
- Ahh - westchnąłem
- Dawaj - czy Ploty mógłby chociaż raz być po mojej stronie
- No dobra
- Okej to ja mam dla Ciebie tekst - uśmiechnął się Lacoste - Już wcześniej wybrałem
- Japierdole już się boje - dał mi kartkę
- Bierz mikrofon i lecisz - mówi Siergiej
Wziąłem mikrofon i zacząłem śpiewać
- Przez twe oczy twe oczy zielone oszalałem, gwiazdy chyba twym oczą oddały cały blaaask, a ja serce miłości spragnione Ci oddałem
Potem wybuchnęli śmiechem a ja już sam nie wytrzymywałem. Popatrzyłem na Alinę. Siedziała w ogóle bez emocji z głową spuszczoną w ziemie. W pewnym momencie popatrzyła
na mnie i lekko się uśmiechnęła a potem wróciła do swojej poprzedniej czynności.
- Teraz niech Ploty śpiewa - odłożyłem mikrofon i usiadłem na jednej z kanap
- O ja bardzo chętnie - powiedział i uśmiechnięty poszedł po mikrofon
Lacoste wybierał Ploty'emu jakąś piosenkę a Alina wyszła z studia. Przypomniały mi się słowa Oli i postanowiłem iść za nią. Poszła do kuchni a ja chwile poczekałem i
wszedłem. Siedziała przy stole.
- Czemu tu siedzisz sama? - spytałem
- Jakoś nie mam ochoty tam siedzieć - popatrzyła na mnie - A ty? Czemu tu przyszedłeś - nie wiedziałem co odpowiedzieć
- Nie chce słuchać jak Ploty fałszuje - zaśmiałem się a ona ze mną
- Gdzie mogę zapalić - spytała
- Zależy
- Od czego?
- Czy jest Adam w firmie jak jest to palimy na balkonie a jak nie ma to palimy praktycznie wszędzie
- Okej to gdzie jest balkon
- Chodź pokaże Ci bo widzę że Siergiej dobry w oprowadzaniu nie jest
- No pokazał mi kantorek kuchnie łazienkę i pomieszczenie główne
- No to na twoje pomieszczenie główne mówimy gówne kiedyś tak powiedziałem i się przyjęło więc jest gówne - nastała chwila ciszy - To tutaj - otworzyłem drzwi na balkon
- Dzięki - wyciągnęła paczkę papierosów podpaliła używkę i zaciągnęła się a po chwili ja wyciągnąłem swoje papierosy
Paliliśmy w ciszy. Nie była to niezręczna cisza bardziej przyjemna. Patrzyłem na ludzi którzy przechodzili pod firmą. Po chwili Alina popatrzyła na jakiegoś chłopaka.
Od razu wyrzuciła niedopałek i wręcz pobiegła po swoją torebkę. Ja stałem na balkonie a za nie całą minutę zobaczyłem jak Alina podbiega do tego chłopaka i go przytula.
Przez chwilę poczułem się jakbym był pusty. Sam nie wiem jak określić to uczucie. Poszedłem do studia. Chłopaki byli już tacy pijani że mnie nie zauważyli.
Nalałem całą szklankę whisky i wróciłem na balkon. Usiadłem na podłodze i zacząłem palić kolejnego papierosa popijając whisky.

---Perspektywa Aliny---
- Zgadnij kto to - zakryłam mu oczy
- Nie wiem - wzięłam ręce a on odwrócił się i na mnie popatrzył
- Pamiętasz - spytałam
- Nie za bardzo
- Michał to ja Alina - przytulił mnie
- Gdzie ty byłaś
- Przepraszam musiałam wyjechać
- Chodźmy do mnie
- Okej

Idol,depresja,fałszywa przyjaźń? //EldzheyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz