Chapter 5: Where Are You?

36 3 1
                                    

Natalie's POV

Gdy rano wstałam, czułam się jak nowo narodzona. Zeszłam na dół po okrągłych, drewnianych schodach schodząc dokładnie do salonu. Nikogo nie widziałam.

- Dzieńdobry! - Usłyszałam tylko ciszę.

- Dzieńdobry! - powtórzyłam i nic. Nadal cisza.

- Dzieńdobry! - tym razem wykrzyknęłam. Nic. Nadal ta głupia cisza. Westchnęłam nawet głośno nadal stojąc na środku salonu. Jest sobota a nikogo nie ma w domu. Nigdy tak nie było. Co jest grane? Mogłam się domyślić że Holly poszła poszła na siłownię - zazwyczaj w soboty idzie o 9 i wraca ok 13. Wysłałam z 6 sms-ów do Liama ale nie odpisywał.

Czekałam tak z 20 minut stojąc na środku salonu  czekając na jego jedyną odpowiedź, lecz nie odpisywał. Wkurzyłam się. W końcu, kiedy lekki wiaterek owiał moje ciało, ruszyłam do pokoju i zaczęłam się ubierać. Nałożyłam; czystą bieliznę, czarne rurki, szarą bluzkę z serduszkiem. Dołożyłam do tego trampki w kolorze serca na bluzce. Moje długie, brąz włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam lekki makijaż oraz wzięłam jasno-różowy lakier do paznokci i zaczęłam je malować. Po 5-10 minutach lakier wyschł A gdy spojżałam w lutro, wszystko wygladało uroczo. Uśmiechnęłam się do siebie od ucha do ucha. Gdy już miałam wyjść z pokoju, usłyszałam czyjąś rozmowę na dole. Wyszłam cicho przed moje drzwi i słuchałam rozmowy uważnie...

- Siema stary... Nie.. Jestem u siebie.. Mhm... Chyba jeszcze śpi... Tak... Num... Ok, będę tak za 20 minut pieszo. Nara. - Czyżby z kimś się umawiał? Coś mnie kusi żeby zanim iść. Gdy usłyszałam że wychodzi zeszłam szybko na dół. Wzięłam kanapkę z Nutellą i wyszłam za nim. Liam kierował się w strone wielkiego wodospadu. To tam stałam się aniołem. Tylko po co on tu szedł?! Schowałam się za wielką ścianą i mogłam wszystko widzieć jak i słyszeć.

- Siema Ni - powiedział Liam - Hej Molly- dodał po chwili. Skąd on ich zna?! 

- Siemka. - odpowiedział blondyn. Po kilku minutach wpadłam w szok. Dowiedziałam się okropnych rzeczy., rzeczy których miałam najwyraźniej nie wiedzieć. Może Liam nie chciał żebym się martwiła, dlatego nie oodpisywał. Zbyt wiele jak na teraz. Zaczęłam biec, biec w strone domu. Byłam tu tylko raz więc nie znałam drogi. Zgubiłam się. Gdy biegłam potykałam się o własne nogi. No to fajnie. Nie wiem gdzie do domu. Nagle poczułam jakbym czegoś zapomniała. Spojżałam w stronę z której biegłam i potem spojżałam do torebki - nie ma. Nie ma kartki. Zabije się zaraz. A co jeśli Niall ją znajdzie? Pomyśli że jestem jakąś idiotką. Chciałam się wrócić ale nie wiedziałam jak...

Niall's POV

Nie za bardzo podobał mi się ten pomysł żeby tam zostać, ale samej bym jej tam nie zostawił. Mężczyzna popatrzył się na nas. Jego następną czynnością było kiwnięcie głową abym usiadł koło mojej dziewczyny. Zrobiłem tak jak kazał. Niepewnie usiadłem na starym, drewnianym, ledwie co trzymającym się krześle. Ciekawe skąd je ma.

***

- No więc, nie wiem od czego zacząć, tak długo czekałem na ten moment, moment w którym was spotkam i wszystko opowiem! - powiedział z entuzjazmem. Nie wiem dlaczego,ale patrząc na tego mężczyznę, czułem niepokój. Nawet nie znamy jego imienia.

- Jak masz na imię?- słowa wyparowały z moich ust

- Ernie. - powiedział a Ja zamarłem.

- Ernie? TEN Ernie?

- Eh, tak, TEN Ernie - powiedział i schował dłonie w twarz

- Niall? O co chodzi? - powiedziała Molly z zaniepokojeniem widocznym w jej oczach.

Świetnie. I jak mam jej to teraz wytłumaczyć? Hmmm. Kiedyś, zanim się jeszcze spotykaliśmy, byłem dilerem narkotyków i Policja mnie złapała a Ernie mnie wyciągnął z więzienia? Hmm, nie dzięki.

- Em, nic takiego Molly, nic takiego - powiedziałem i zmusiłem żeby się uśmiechnąć. Wtedy naprzeciwko mnie zauważyłem kartkę. Nie było jej tutaj wcześniej. Gdy nikt nie widział, a przynajmniej mi się tak wydawało, podszedłem i wziąłem kartkę. To pismo jest mi znane..

" I have loved you since we were eighteen

Long before we both thought the same thing

To be loved and to be in love...."

Kto mógł to napisać?

- Niall, Niall wszystko dobrze? Co to za kartka? - usłyszałem głos mojej dziewczyny i od razu schowałem kartke do kieszeni.

- Nic takiego, nic takiego, znalazłem jakąś tam kartke, nie wiem co to - powiedziałem i objąłem Molly ramionami. Nie lubie kłamać, ale teraz nie miałem wyboru. Jest jedna opcja. Natalie.

 

Molly's POV

Martwię się, naprawdę, martwię się, a to bardzo źle jeśli JA się martwię. Niall jest jakiś dziwny przez ostatnie 3 godziny spędzone tutaj. Około godziny 21 Niall odprowadził mnie do mojego domu, a potem sam poszedł do swojego. Wykąpałam się, przebrałam w piżamę i wpakowałam się do ciepłego łóżka. Przykryłam się kołdrą, i zatopiłam się w myślach z dzisiejszego dnia. To wszystko mnie przeraża. Jest chyba tylko jedna opcja, skąd ten człowiek tyle o nas wie. Śledził nas? Skąd wie o Zayn'ie? Daty naszych urodzin, od kąt jestem razem z Niall'em, a najbardziej przeraża mnie to, że Niall coś przede mną ukrywa. Nigdy, ale to nigdy nie mieliśmy przed sobą żadnych tajemnic. 

Niall's POV

Jedyną opcją była Natalie. Gdy dotarłem do domu poszukałem w moim pokoju czegoś, co Nat napisała kiedyś lub coś związane z nią. Nigdzie nic nie znalazłem. Usiadłem na łóżku i jeszcze chwilę wszystko przemyślałem. Nagle przypomniał mi się jej rysunek. Narysowała go ok. 5-6 lat temu. Wziąłem go z jednej z szuflad od mojego biórka oraz wyciągnąłem tą kartkę. Położyłem na łóżku i porównałem. Jej pismo nigdy się nie zmienia. Jedynie kilka literek się zmieniło. Bez namysłu wziąłem telefon i wybrałem ten numer.

- Natalie? - zapytałem do słuchawki. Wiedziałem że może się na mnie wkurzyć. Wkońcu zaraz jest północ a ja się jej pytam czy spotkamy się jutro w parku. Niall, geniuszu.

- Niall? - Zapytała lekko zaspana. Miała nawet słodki głos. CO?! Horan co ty mówisz!

- TY ŻYJESZ? - wykrzyczałem do słuchawki

- Nie krzycz tak, to boli, tak żyje a co niby miała bym robić? - odpowiedziała z sarkazmem.

- Możemy się spotkać? Najlepiej rano? O 10? - Najpierw się dre do słuchawki a potem jestem łagodny. Idiota z ciebie.

- Umm, okej, dobra, gdzie?

- Koło wodospadu, pasuje?

- Dobra, do zobaczenia.  

Tak zakończyła się nasza rozmowa. 

***

O 9:35 byłem już gotowy, wziąłem karteczkę którą wczoraj znalazłem, telefon i poszedłem. Po 20 minutach byłem na miejscu a po chwili przyszła Natalie. 

- Natalie - powiedziałem i do niej podbiegłem 

- Niall - przytuliliśmy się. Nie wierze w to co się teraz dzieje... 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 23, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

If I Were A Human... || n.h. & l.p.|| PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz