Trzymaliśmy się za ręce idąc po polu grzybków halucynków.
Puścił moją dłoń, kucnął i zerwał jednego.
Przedzielił go na pół.
Wręczył mi jedną połowę.
- Proszę - powiedział patrząc na mnie maślanymi oczami- zjedzmy na 3...2...1
Ugryzłem duży kęs.
Nagle pojawiły się tęcze i tańczące springtrapy.
Wsiedliśmy na jednego z nich.
Pojechaliśmy w stronę zachodzącego słońca.
CZYTASZ
Eleven x Zeron (fanfiction)
HumorUkradło . . Niektóre rozdziały są bardziej romansowe (o ile istnieje takie słowo), a inne bardziej humorystyczne . . . . . Eleven i Zeron jeśli to czytacie To nie bierzcie tego do siebie Proszę xD