3. i'm [...] here to see you

113 17 31
                                    

Taehyung nie odrywał wzroku od chłopaka przed sobą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taehyung nie odrywał wzroku od chłopaka przed sobą.

Mimo dotyku nieznajomego, wciąż powracała do niego myśl, że śni; że to tylko skutek przemęczenia, długotrwałego tańca i późnej pory. Mara senna, jawa czy inny duch, który zmaterializował się tylko i wyłącznie przez jego zbyt zmęczoną podświadomość.

Przetarł powieki, zastanawiając się czy ujrzy blondyna po ich otworzeniu, czy nie.

I czy zda sobie sprawę, że rzeczywistość naprawdę go nienawidzi.

Ku jeszcze większej konsternacji tancerza, nieznajomy roześmiał się, gdy Taehyung otworzył oczy, pewny, że go nie zobaczy. A jednak on nadal tam stał, tak samo wyniosły i pewny siebie, jak przed chwilą. Zadziorny uśmieszek nie opuszczał pełnych warg, a iskierki w tajemniczym spojrzeniu podskakiwały radośnie przy każdym mrugnięciu.

– Kim... jesteś? – zapytał niepewnie, nie próbując się jednak wyswobodzić z uścisku, który nie był już tak intensywny jak na początku, lecz nadal tam był, jakby non stop utwierdzając go w przekonaniu, że obecność blondyna nie jest jego wymysłem.

Cichy śmiech potoczył się po pustym pomieszczeniu, wypełniając go nieznaną, niepewną aurą, która była, mimo wszystko, przyjemna i pełna ciepła.

Nieznajomy puścił nadgarstki Taehyunga i poprawił czerwoną marynarkę, zakładając ją ponownie na ramiona. Błysk z jego palców ozdobionych przeróżnymi pierścionkami, wydawał się Taehyungowi znajomy – dosłownie jak błysk księżyca jeszcze kilka minut wcześniej.

Podszedł bliżej, o ile było to jeszcze możliwe, gdyż stali kilka centymetrów od siebie, patrząc spod przymrużonych powiek prosto w oczy wyższego chłopaka.

– Jesteś mną, a ja tobą.

Słodki oddech nieznajomego dotarł do nozdrzy Taehyunga, tak samo jak mocny zapach jego perfum. Wyczuwał w tym chłodne powietrze, ciemny las, polne kwiaty, woń palonego drewna nad kominkiem. Wszystko to łączyło się w niesamowitą mieszankę, która z łatwością odurzała zmysły zmęczonego tancerza.

– Co? – zapytał, nie rozumiejąc całej zaistniałej sytuacji – Ja... nie.

Blondyn ponownie się roześmiał, przejeżdżając dłonią po policzku Taehyunga. Dotyk ten był tak delikatny, tak swobodny, jak muśnięcie skrzydłami pięknego motyla.

– Nazywam się Park Jimin – odparł, odsuwając się na krok. Rozłożył szeroko dłonie, prostując się i wypinając pierś do przodu, chcąc się jak najlepiej zaprezentować. Następnie prawą dłoń położył na sercu, lewą schował za plecami i skłonił się nisko przed brunetem – I jestem cały do twojej dyspozycji w tę magiczną noc, Taehyung.

Wysoki chłopak rozwarł lekko usta.

To wciąż musiała być tylko projekcja jego umysłu, bo niby skąd on się wziął? Dlaczego akurat teraz? Czemu w halloweenową noc? I gdzie do cholery był jego manekin?

Jimin zmierzył go uważnym spojrzeniem.

– Chociaż nic nie mówisz, czuję to – wyszeptał, znów do niego podchodząc i biorą w dłonie ręce Taehyunga. Podniósł je lekko i ucałował ich wierzch – Nie denerwuj się, złap mnie za rękę – mówił dalej, nie tracąc kontaktu wzrokowego z tancerzem, który powoli rozpływał się pod jego miękkim, choć intensywnym spojrzeniem.

Taehyung przełknął ślinę, pochylając głowę lekko w przód. Nie wiedział, co się dzieje. Po prostu czuł, że musi to zrobić. Jakby niewidzialna siła pchała go prosto w ramiona nieznajomego blondyna. Jakby tylko tam mógł odnaleźć tak gorączkowo poszukiwany spokój.

Jimin uniósł swoją.

Na granicy wszystkiego, co było mu dotąd znane, Taehyung usłyszał i poczuł jego szept na swoich ustach – tak cichy, że normalnie nie byłby w stanie go zarejestrować. Lekki, ciepły, otulony uczuciem, którego nie znał.

– Ponieważ teraz jesteśmy jednością.

A potem ich wargi się spotkały, łącząc się w jednym, romantycznym tańcu.

A potem ich wargi się spotkały, łącząc się w jednym, romantycznym tańcu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

hello my vminies, jak wasze samopoczucie? 

mam nadzieję, że dobrze. w tym rozdziale mamy kontynuacje spotkania i...  cóż dość szybko przechodzą do sedna, co nie?


nie zapominajcie o piosence! do jutra!

#mannequin_au


p.s. jutro smut - prepare yourself 

mannequin || vminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz