III

729 39 15
                                    

Bakugo
Obudziłem się rano w domu Kiriego. Spojrzałem na zegarek, była 9.20. Wstałem i poszedłem do łazienki się umyć i postanowiłem pójść do kuchni zrobić nam płatki i kakao aby się jakkolwiek odwdzięczyć Eijro. Gdy nasze śniadanie było gotowe chciałem zanieść je do pokoju Kirishimy i go obudzić. Jednak ten zdążył się obudzić i nie wiadomo jak długo stał w wejściu do kuchni i prawdopodobnie czekał aż go zauważę.
-O Shittyhair właśnie miałem cię budzić. Siadaj i jedz.
Powiedziałem kładąc miski i kubki na stół i sam usiadłem.
-Dzięki, nawet nie wiesz jak bardzo jestem głodny.-Westhnął siadając. Oboje od razu zabraliśmy się do jedzenia bez zbędnej rozmowy. Posiłek zjedliśmy bardzo szybko, bo ja podobnie jak czerwonowłosy byłem strasznie głodny. Po zjedzieniu Kiri pozbierał naczynia i włożył je do zmywarki. Zaproponował abyśmy poszli do salonu i pooglądali tv. W tym momencie zadzwonił mu telefon.
Mój przyjaciel poszedł odebrać a ja zaciekawiony poszłem zanim. Odebrał i zauważając mnie dał rozmowę na głośnomówiący.
- Hej Kiri, idziesz dzisiaj z nami na miasto? Pytałam już Denkiego i Sero, oboje się zgodzili, zostałeś ty i Baku. Do niego zaraz też zadzwonię. Proszeeee zgódź się!

Usłyszeliśmy w telefonie Minę.
Kirishima spojrzał na mnie, nie widząc w moich oczach sprzeciwu odpowiedział do telefonu;
- Jasne a której? A do Katsu nie musisz dzwonić jest u mnie.
- No ci powiem ciekawie 😏. Bądźcie o 15.30 pod centrum. Dobra ja już wam nie przeszkadzam, widzimy się później.Paa!
Zawołała szybko Ashido wiedząc ze przedłużając tą rozmowę może nie wyjść z tego cało o co Bakugo już by zadbał, mimo że chciałby być z Kirim to czeka na odpowiedni moment.
Po rozmowie z Miną usiedliśmy z Kirishimą na kanapie ale zamiast oglądać film graliśmy na konsoli. Zanim się zorientowaliśmy była 15 i musieliśmy się zbierać. Wyszliśmy z domu i powoli szliśmy pod galerię. Była idealnie 15.30 gdy dołączyliśmy do reszty ekipy. Na szczęście Mina nie próbowała znowu swoich podtekstów. Poszliśmy do maka a następnie szwedalismy się po mieście bez jakiegoś konkretnego celu. Była 21 więc trzeba było wracać. Akurat byliśmy blisko domu Kiriego i teraz również mojego więc pożegnaliśmy się z Denkim, Ashido i Sero i wróciliśmy do domu. Wzięliśmy z kuchni popcorn i chipsy i poszliśmy do pokoju Shittyhair oglądać jakiś serial kryminalny. Siedzieliśmy na jego łóżku dosyć blisko siebie, tak jak przyjaciele. Mogłem tak godzinami i bym nie miał jeszcze mało.

Kirishima
Siedziałem blisko Bakugo i udawając że jestem skupiony na serialu, rozmyślałem. Tak konkretnie to o nas. Zastanawiałem się jak wyznać mu moje uczucia, bo bałem się zarówno jego reakcji jak i tego czy nie zniszczę tym naszej przyjaźni. Nie chciałbym tego bo jest on dla mnie zdecydowanie najważniejszą osobą w moim życiu, a wydaje mi się ze oboje nie poradzilibyśmy sobie z rozłąką. DOBRA KIRI WEZ SIE W GARSC MASZ BYĆ MĘSKI. Postanowiłem że niedługo mu powiem, miejmy nadzieję że wszystko dobrze pójdzie.
-Kiri ?
Zaskoczył mnie jego głos.
-Hmmm?
- Chciałbym Ci coś powiedzieć...
Serce podskoczyło mi do gardła.
-No t-to mów...
ZARAZ OD KIEDY JA SIE JĄKAM?!
-Bo... Ja cię kocham...

___________
Tak jestem wredna ale nie zabijacie.( ty N. też) Jutro powinien pojawić się kolejny rozdział chyba że tego nie przeżyję. 525 słów. Także do zobaczenia!

~Jesteś mój~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz