I tak minął nam miesiąc. Adam siedział ze mną na większości przedmiotów. Od dwuch tygodni byliśmy już oficjalnie parą. A jak to się zaczęło? Już opowiadam. Był piątek wieczorem. Chcieliśmy iść razem do kina, ale bilety były już wyprzedane, więc Adam zabrał mnie do siebie do domu, byliśmy sami, rozpaliliśmy ognisko. Rozmawialiśmy godzinami i piekliśmy pianki. Potem położyliśmy się na trawie i patrzyliśmy na gwiazdy. Spojrzałam na Adama. Był taki piękny. Chciałam go pocałować. Chciałam go pocałować tak jak jeszcze nigdy nikt nikogo nie pocałował. Chciałam być z nim zawsze. Kochałam go i będę go kochać. Wtedy on spojrzał na mnie, przyblizylam się do niego i go pocałowałam. Długo. Namiętnie. Ciągle. Znowu i znowu. Nie mogłam złapać tchu.
- Kocham cię. Kocham cię i zawsze będę cie kochać Emmo. - powiedział
Potem poszlam do domu, Adam mnie odprowadził. i tyle - oficjalne może nie jest ale my wiemy swoje. Kocham go całą sobą.
Podoba sie ? Jest dobrze? Proszzę oceńcie komętujcie <3 pisze dla was *-*
CZYTASZ
Gdy odnalazłam szczęście.
Novela JuvenilRówieśnicy nigdy mnie nie akceptowali, zawsze byłam wyśmiewana. Nie przeszkadzało mi to. Nie potrzebowałam tego, a przynajmniej tak mi się zdawało. Może nie byłam wystarczająco ładna, miła, ani zabawna. Dlatego nigdy bym się niespodziewała tego że b...