Nastepnego dnia po lekcjach zaczelam szykowac sie na impreze z okazji morderstswwa pancy lancy. umalowalam sie delikatnie (wiecie jaki eyeliner czy cos same natural beauty) uczesalam wlosy i zastanawialam sie w co ubrac. wybralam jednak zdzirowata czarna sukienke typu mala czarna, biala kurtka jeansowa, szpilki i torebka. oczywiscie musialam zalozyc lancuch za 40 kola zeby byl flex.
Gdy sie ubralam do mojego pokoju ktos zapukał. Poszlam otworzyc drzwi z mysla ciekawe kto to moze byc. Gdy je juz otworzylam zobaczylam drakona srakona. - srako co ty tu robisz? przeciez nie mozesz tu byc! - powiedzialam wkurzona ze jest tk wczesnie. -przyszedlem cie odprowadzic. przeciez nie mozesz tu sie sama błąkać wygladajac tak ladnie - zaflirtowal srakon. ale glupi debil. blond lampucyna ubrany byl w czarny garnitur i wygladal calkiem spoko ale i tak byl fe - wow ale estes romantyk srakonie. - powiedzialam z sarkazmem. -no to idziemy [y/n]? - spytal srakon. -ta, choc... - powiedzialam cicho
drako's pov: wow. pierwszy raz nie nazwala mnie srakonem na koncu swojej wypowiedzi!1!!!! jak ona zjawiskowo wyglada... woww..... tylko o niej myslallem podczas naszej drogi do dormow.... ale piekna... ta sukienka znakomicie podkresla jej smukłą figurę!!!! nigdy nie sądzilem ze to ppwiem... ale jest napawde sliczna!!!2121!!!11121!2!111!!!!!!!!!1
[y/n]'s pov: wow ale glupi debil. dobra dotarlismy na miejsce. wow ale fajna muzyka pogrzebowa. szkoda ze to pop bo wolalabym rock. srako wzial mnie w talii i poszlismy sie tanczyc. nogi zaczely bolec mnie w tych szpilach, wiec poszlam usiadlam na kanape i patrzylam jak drako gada z jakas brazowowlosą szmicą. zrboilam sie troche zla jak na nich spojrzalam.... nawet nie wiem czemu. przyszedl tutaj ze mna a gada z jakas brazowa larwa?? no serio co to ma byc.
patrze sobie na nich i nagle widze ze sa strasznie blisko. CO TA LAMPUCYNA ROBI!?!?@!?
CZYTASZ
wzloty i upadki chamskiej nastolatki||draco malfoy x reader
Fanficcrindzowa powiesc o drakonie <3 to nie na serio jak cos