Nagle to pokoju wszedł ubrany na czarno koń.
-Co tu się dzieje?!- krzyknął
-Tato! On mnie uderzył - powiedział koń 2 z łzami w oczach.
-Nie prawda!! Kłamiesz!-Krzyknął koń 1.
-NIE!!! TO TY KLAMIESZ- krzyknął koń 2.
- Dobrze, na dzisiaj zostawiam tą sprawę, ale jak następnym razem stanie się to samo to oboje zostaniecie ukarani- powiedział tata koń.
- Dobrze szefie- odpowiedzieli bracia.
Ojciec wyszedł z pokoju i zamknął drzwi za sobą.
- Czemu kłamiesz?!- szepnął koń 2.
- A ty czemu zjadłeś mi chrupki- odpowiedział szeptem koń 1.
- Dobra, przepraszam- przeprosił koń 2.
- Ja też- odpowiedział.
- Lepiej szykujmy się już- powiedział koń 2.
- Nie, ojciec powiedział, że wyruszamy jutro- powiedział koń 1.
- Im wcześniej tym lepiej- powiedział koń 2.
- Dobra, tylko żeby nas nie zauważyły...