Nagle koń 1 znalazł się w małym ciemnym pokoju.
-Gdzie ja jestem?!- krzyknął przestraszony.
- Witaj- powiedział tajemniczy głos.
-K-kim ty jesteś?!- krzyknął koń 1.
-Nie pamiętasz mnie?- zapytał nieznany głos.
-N-nie odpowiedział drżącym głosem.
- Oh, musieli wymazać ci pamięć- powiedział tajemniczy głos.
-C-co o czym ty mówisz?!- zapytał koń 1.
- Pokażę ci kim ja jestem- powiedział.
Przed oczami konia pojawiła się jasna, biała postać. Nagle przypomniało mu się, że kiedyś już widział tą postać.
-K-kim jesteś?- zapytał poraz kolejny.
-Jestem twoim aniołem stróżem - powiedział spokojnym głosem.
-Ale co ty tutaj robisz?- zapytał zdziwiony koń.
- Zostałem wezwany, by wypełnić misję- odpowiedział.
-Ale jaką?- zapytał jeszcze bardziej zaciekawiony.
- Zobaczysz- powiedział i zniknął.
- Nie zostawiaj mnie- krzyknął koń 1.
Niespodziewanie zobaczył na końcu pokoju otwierające się drzwi. Światło dostało się do środka pokoju i wszystko stało się jaśniejsze. Zauważył, że nie stał w pustym pokoju lecz w opuszczonym gabinecie lekarskim. Zdziwił się, że wcześniej nie wyczuł żadnego przedmiotu. Po chwili zastanowienia zdecydował, że pójdzie w stronę otwartych drzwi. Trochę się wahał, ale pomyślał, że tam może znajdować się wyjście.