Rozdział 3

376 32 6
                                    

Naruto i Sasuke się nie zgrali. 

Blondyn na początku był miły, ale ciemnowłosy odgryzał mu się na każdym kroku i miał ten kpiący wyraz twarzy, który wkurzał Naruto. Nie poddawał się jednak i próbował coś ugrać. Widział, że ten najwyraźniej nie chciał tutaj pracować, ale nic nie mógł na to poradzić. 

- Z tego co widziałem nasze zmiany będą się pokrywać, więc jak nie będziesz czegoś wiedział to nie wstydź się pytać.- Naruto uśmiechnął się promiennie.- Szef mi przekazał, że twoja rola jest opisywana jako ,,Zimny Drań". W skrócie musisz być chłodny dla klientów i obrzucać ich twoim groźnym spojrzeniem.- zaśmiał się, a Sasuke drgnęła powieka z irytacji.- Został ci przydzielony sektor C, który znajduje się tutaj.- Naruto zaczął grzebać w kieszeni swoich spodni.- Tutaj jest klucz do twojej szafki na zapleczu. Znajduje się tam twój uniform i możesz spokojnie trzymać tam swoje wszystkie rzeczy. Chcesz o coś zapytać?

- Nie.- Sasuke powiedział krótko. 

- Ah! Gaara!- blondyn pomachał do swojego przyjaciela.- To jest nowy pracownik Sasuke.- Gaara kiwnął głową, ale nic nie powiedział. Po prostu zmierzył go zimnym spojrzeniem.- Sasuke to jest Gaara. 

Sasuke poczuł jak przeszedł go dreszcz. Zastanawiał się jak ta dwójka może razem pracować, bo ten Gaara mógłby zabić kogoś swoim spojrzeniem, a Naruto to ten głupek, którego każdy lubi.

- Jako, że to twój pierwszy dzień to możesz się ze wszystkim powoli zaznajamiać. Idź się przebrać i bierz się do pracy.- Sasuke westchnął i udał się na zaplecze.

Naruto mówił tak dużo, że już bolała go głowa. Preferował mniej rozmownych ludzi, ale najwyraźniej utknął z tą wkurzającą blondynką na jednej zmianie. 

Jego strój przynajmniej był normalny, bo po Kakashim, Sasuke mógł się spodziewać wszystkiego. Biała koszula, czarna kamizelka, proste czarne spodnie, tego samego koloru byty i fioletowy krawat. Zauważył, że każdy nosi inny, bo Naruto miał pomarańczowy, a Gaara nosił czerwony. 

Po za tym był pewien, że to Kakashi wymyślił mu tą głupią rolę do odgrywania. Przynajmniej nie był szczerzącym się idiotą i z tego się cieszył.

Teraz musiał zająć się pracą.


***


Sasuke był zmęczony. Nie docenił popularności tej kawiarni i ruch w tym miejscu go zaskoczył. Widział jak wszyscy pracują na najwyższych obrotach i on też nie miał czasu na cholerny odpoczynek. Jednak bawił się o wiele lepiej niż sądził, że będzie. Granie określonej roli było zabawne i mógł źle mówić do klientów nie martwiąc się o konsekwencje. 

Najgłośniejszy w lokalu był blond kelner, który najwyraźniej miał taką rolę, ale Sasuke widział jak wszyscy zagadują go, gdy pracuje i dają mu duże napiwki. Wszyscy naprawdę go lubili i ciemnowłosy mógł po części stwierdzić dlaczego. Roztaczał koło siebie aurę szczęścia i można to było porównać do słońca. 

Sasuke zawsze wolał być z boku, więc nie rozmawiał z takimi ludźmi, ale teraz nie miał nawet wyboru.

- Dziękuję za ciężką pracę Sasuke!- chłopak narzucił na głowę swoją bluzę.

- Tobie też Naruto.- mruknął pod nosem.

- Wracasz do domu autobusem, a może masz auto?!- irytacja Sasuke zaczęła rosnąć.

- Obito już pojechał, więc pewnie autobus.- naprawdę chciał swój samochód.

- Ja idę. Padał deszcz, więc powietrze jest rześkie....- Naruto zaczął klekotać, a Sasuke patrzył na niego chwilę.

Po jaką cholerę on mu to wszystko mówi?


Witam

Dzisiaj był pierwszy dzień w pracy Sasuke. Co prawda ucięłam go bardzo sprytnie, ale spokojnie. Jeszcze będziemy mogli zobaczyć Sasu jako kelnera *^*

Pozdrawiam Makoto

Kawiarnia BL || SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz