Rozdział 4

370 36 14
                                    

- Ahh jak miło wrócić na uczelnię!- powiedział Naruto i rozciągnął swoje zastane mięśnie.

- Dyrektor cię lubi, więc wiadomo, że trzymał twoje miejsce.- Gaara podał swojemu przyjacielowi kanapkę, którą kupił na stołówce.

- Cóż Jiji był znajomym mojego taty. Mam wrażenie, że w jakimś stopniu czuje się za mnie odpowiedzialny.- blondyn pogładził swoją lewą nogę, a Gaara się skrzywił.- Bardzo mi pomógł, gdy zginęli moi rodzice, a potem...

- Nie mówmy już o tym.- czerwonowłosy poklepał Naruto po ramieniu.- Nie chciałem wzbudzać w tobie smutnych wspomnień.

- Gaara jakie to szczęście, że cię mam!- Naruto mocno przytulił swojego przyjaciela.

Rozmawiali o pierdołach, a raczej Gaara słuchał tego jak Naruto próbował ugotować nowy rodzaj ramenu, ale coś poszło nie tak i potrawa miała gorzki posmak. Koniec końców chłopak musiał zjeść błyskawiczną wersje.

- Naruto co sądzisz o Sasuke?- zapytał nagle miętowooki.

- Cóż... Wydaje się być spoko, gdy pominiesz jego wredne odzywki i zimne usposobienie.- blondyn mruknął pod nosem, a w jego głowie pojawił się obraz ciemnowłosego chłopaka.

- Nie lubię go. Nie powinieneś z nim za dużo rozmawiać.- Naruto popatrzył na niego zaskoczony.

To był pierwszy raz, kiedy jego przyjaciel powiedział coś takiego. Naruto zawsze łatwo nawiązywał znajomości, jeśli oczywiście pominiesz jego dzieciństwo, ale potem szło wszystko z górki. Często się uśmiechał i jego słoneczna osobowość ciągła do niego ludzi. Jednak Gaarze to nie przeszkadzało, bo blondyn zawsze miał czas tylko dla niego. 

- Cóż niczego nie obiecuję. Wiesz, że Kakashi kazał mi mieć na niego oko przez pierwsze dni pracy.- wgryzł się mocno w swoją kanapkę.

- Ah, Gaara-san!- wspomniany chłopak podniósł głowę i spojrzał na swoją koleżankę z wykładów Sakurę. 

- Coś się stało Sakura-san?- spytał uprzejmie, a ona podeszła do nich.

- Chciałam cię tylko dopytać o nasz projekt....

Naruto przestał słuchać, gdy tylko zaczęli rozmawiać. Nigdy nie ogarniał za bardzo skomplikowanych rzeczy, a medyczny bełkot nie był dla niego. Wysłuchał się już go dość i na razie nie chce wracać do tematu. Do dzisiaj nie do końca rozumie wybór swojego przyjaciela jeśli chodzi o studia. 

Gastronomia zawsze była na oku Naruto i po za sportem tylko tym chciał się zajmować. Gaara nie miał określonego celu, ale chłopak cieszył się, że w końcu czymś się zainteresował. 

Naprawdę Naruto myślał, że Gaara do końca życia będzie uprawiać kaktusy w jego mieszkaniu.

- Gaara mam świetny pomysł!- krzyknął nagle i w jego niebieskich oczach pojawiły się gwiazdki. 

Na jego słowa Gaara westchnął ciężko.

- Oi co to była za reakcja?! Moje pomysły są świetne!- blondyn wydął swoje policzki.

- Jednak mają tendencje do tragicznego zakończenia. Więc co takiego wymyśliłeś?- Naruto uśmiechnął się promiennie.

- Chodźmy się gdzieś potem zabawić! Musimy świętować mój powrót na studia! Nie daj się prosić, to ten dzień, kiedy mamy wolne.- Gaara nie mógł znaleźć argumentów, żeby się nie zgodzić.

- O ile nie będę musiał cię potem wyciągać z rowu.- nie chciał tego robić ponownie.

- To był tylko jeden raz mój drogi przyjacielu.- dwudziesty z kolei raz.

- Cóż nie mam nic przeciwko, żebyśmy gdzieś razem poszli.- Naruto krzyknął ze szczęścia.

- Teraz nie mogę się doczekać wieczoru!

To nie zmieniło faktu, że Gaara miał fatalne przeczucia.


Witam

Dzisiaj trochę Gaary i Naruto. Bardzo lubię ich switaśną relacje w tym ff, więc tak będą często.

Ich przyjaźń jest urocza *^*

Makoto~

Kawiarnia BL || SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz