Chloe nie mogła znieść odrzucenia Harrego.Była pewna, że są sobie przeznaczeni.
Przez miesiąc nie rozmawiałą WOGÓLE z Harrym.Na korytarzach omijali siebie dużym łukiem.A pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno byli najlepszymi przyjaciółmi.Ginny miała wyrzuty sumienia.Czuła się winna za ich kłótnie,ale jak to Ginny postanowiła to wszystko naprawić i znowu sprawić,aby Chloe i Harry byli NAJLEPSZYMI przyjaciółmi.Jasnowłosa Chloe nie chciała godzić się z Harrym.A może jednak chciała tylko się wstydziła?Tego niestety nie wiedział nikt.Nawet Ginny.
Ginny przez 3 dni obmyślała swój plan jak ich pogodzić.Nie wpadła na żaden pomysł.A może jednak...?
-WIEM!-krzykneła na cały salon gryfonów
-Ciszej,czytam-powiedział jeden z gryfonów
Nagle na coś wpadła.Tak z nikąd.Poprostu zmieniła temat w swojej głowie i nagle pomyślała.
*HMM...Chloe i Harry lubią latać na miotle.Wręcz to ich ulubiony przedmiot.*
Myślała,myślała i wkońcu po następnych 2 dniach obmyślania planu wiedziała wszystko co jak będzie,gdzie się spotkać,o ktorej godzinie,kto też ma tam być.POPROSTU WSZYSTKO.
Ginny była zapominalska więc wzieła kartkę i wszystko po kolei zapisywała.Jej plan był prosty,wręcz bardzo prosty.Dlaczego więc nie wpadła na niego wcześniej?Co z nią jest nie tak?
*Na początku powiem Chloe, że idziemy razem na lekcje latania i oczywiście tak będzie*
Ginny wiedziała, że Chloe nie chodzi na lekcje latania od miesiąca, ponieważ chodzi tam Harry, jednak Harry też tam nie chodził bo myślał, że chodzi tam Chloe.Rudowłosa i Harry lubili się.Wręcz ich kontakt od czasu kłotni jasnowłosej i ciemnowłosego się polepszył i to bardzo.
*Później Harremu powiem to samo, że trzeba się przełamać i nie będzie tam Chloe*
*Następnie zamknę im oczy i tykne ich razem*
^nie no głupi pomysł-pomyślała-a zreszta zrobie tak^
*Dalej powiem im, że mają ze sobą porozmawiać*
Ten plan był tak prosty i głupi, że Ginny nawet sama nie wiedziała dlaczego go zapisuje i czy jest dobrym pomysłem.
____
Nadszedł ten dzień.To było to spotkanie.
-Chloe!Chodź!Dzisiaj idziemy na lekcje latania-powiedziała rudowłosa dziewczyna
-Alee....-odpowiedziała rudowłosej Ginny Chloe
-EJ!STOP!Bez żadnego ale idziemy!-odpowiedziała i odeszła, żeby szybko zdążyć iść do Harrego
Ginny i Chloe się rozeszły.Chloe wybierała się na uczte,natomiast Ginny musiała załatwić jeszcze jedną sprawę z Harrym.Sami wiecie co.
-Hej Harry...Słuchaj idziemy dzisiaj na lekcje latania bez żadnego gadania szybko!Tera idź na uczte-powiedziała Ginny do Harrego z chytrym uśmieszkiem
____
Ciemnowłosy chłopak nie odpowiedział jej nic.
______________
Po uczcie Ginny zaprowadziła Chloe na dwór i kazała jej zamknąć oczy i czekać.Następnie przyszła z Harrym.Postawiła go przed Chloe.
-Otwórzcie oczy!-krzykneła
-OTWÓRZCIE?!!!-krzykneła dwójka "przyjaciół" i otworzyła oczy
Chwile stali przed sobą nic nie mówiąc.Nagle Harry zebrał się na odwagę i powiedział:
-PRZEPRASZAM!przyjaciele......?
-Jasne!-odpowiedziała mu Chloe i uśmiechneła się z radości
_______________________
I tak właśnie Ginny naprawiła po raz pierwszy kogoś przyjaźń...Pierwszy ale nie ostatni...
______________________________________________________
Tak,wiem ten rozdział był strasznie nudny ale chciałam zrobić jeden rozdział z całego ich pogodzenia.Spokojnie za niedługo stanie się coś odlotowego więc czekajcie!!!
Serio mówię,parę rozdziałów jeszcze bedzie nudnych ale zaniedługo wszystko się rozkręci i będzie superrrrrr!
PS.
W tym rozdziale jest około 400 słów jeżeli chodzi nie o końcówke w której tutaj opowiadam.Myśle, że jak na rozdział o pogodzeniu liczba słów jest normalna i wystarczająca.
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
CZYTASZ
Z gryfońskiej przyjaźni w miłość
AdventureNowa w szkole Chloe Smitch poznaje Harrego Pottera na pierwszym roku w Hogwarcie.Zaczyna się od najlepszej przyjaźni,a kończy na wielkiej miłości...