Przyjazd

30 0 0
                                    

Zerwałam się z łóżka przed 9, nie miałam ochoty dłużej leżeć, bo w ogóle nie spałam, nie mogłam zasnąć z podekscytowania.

To już dziś! Już dzisiaj zobaczę przyjaciół po tak długiej przerwie!- pomyślałam. Na mojej twarzy zawitał szeroki uśmiech.

Wybrałam się do łazienki, wzięłam zimny prysznic na rozbudzenie i umyłam zęby. Ubrałam bieliznę i narzuciłam na siebie mój ulubiony szlafrok. Nie mogłam przestać myśleć o dzisiejszym dniu. W trakcie mycia twarzy mama zawołała mnie na śniadanie.

Po około 20 minutach, skończyłam jeść posiłek i wróciłam do mojego pokoju. Spojrzałam na budzik i stwierdziłam, że zostało mi mało czasu do odjazdu. Tak naprawdę cieszyło mnie to, jak najszybciej chciałam spotkać się z Astorią i Blaisem. Dziwne i denerwujące w naszej relacji było to, że najlepszym kumplem Blaisea był jebany Malfoy. Dla Astorii jest on obojętny. Malfoy pieprzył chyba każdą szmatę z tej pojebanej szkoły- dlatego go nienawidzę. Po prostu straciłam do niego szacunek. Po moich rozmyśleniach wyprostowałam i uczesałam włosy. Ubrałam czarne, luźne dresy, biały top na ramiączka i dużą jeansową kurtkę. Zrobiłam bardzo skromny makijaż składający się z tuszu do rzęs, pomady do brwi i ulubionego błyszczyku. Po ogarnięciu się spakowałam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszyłam na stację kolejową. Teleportowałam się na peron 4 i 3/4.

W tłumie dzieci i ich rodziców próbowałam znaleźć przyjaciół. Na szczęście i nie szczęście w oczy rzuciły mi się platynowe włosy Malfoya. Podbiegłam tam bo wiedziałam że znajdę tam Blaisea i Astorię. Z resztą miałam rację.
- O Boże! Jane! Super cię widzieć! Z radością krzyknęła
- O matko hej! Wtuliłam się w dziewczynę.
- Panno Smith, mi się chyba też coś należy? Zaśmiał się Blaise. Wyciągnęłam do niego rękę i rownież się do niego przytuliłam.

Po chwili rozmowy wsiedliśmy do pociągu i znaleźliśmy pusty przedział. Po 2 minutach dołączył do nas pierdolony Malfoy.
- Zgubiłeś swojego przydupasa- Pansy? Powiedziałam z nienawiścią w głosie
-Ohoho panna Smith, co taka niemiła
- Radzę ci nie pogrywać ze mną bo zaraz moja pięść wyląduje na twojej pięknej buźce. Malfoy spojrzał na Blaisea i spytał:
- Nie ma wolnych przedziałów, mogę się dosiąść? Powiedział to bo wiedział że mnie wkurwi, pewnie przyszedł po coś innego.
Blaise zdezorientowanym wzorkiem spojrzał na mnie a potem na Draco. Zaakceptował jego prośbę po chwili namysłu.
Pieprzony Malfoy wszystko musi zjebać. Jebany gnojek. Chciałam spędzić czas z przyjaciółmi. Spojarzałam na ich dwóję groźnym wzrokiem.
- Malfoy, wszystko potrafisz zjebać.

Miłość czy nienawiść • Draco Malfoy 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz