1

3.1K 126 14
                                    

1 września

Uczniowie docierali do Wielkiej Sali, Harry właśnie szukał w tłumie swoich przyjaciół, gdy nagle wpadł na kogoś
-Potter, patrz jak chodzisz- odezwał się ten drwiący głos należący do Draco
-a tak, przepraszam- powiedział Harry i odszedł w stronę przyjaciół wchodzących do Wielkiej Sali zostawiajac skołowanego Dracona
-Harry, nareszcie kumplu!- wykrzyknął Ron zgarniając go do braterskiego uścisku
-Ron, Hermiono, tak się cieszę że was widzę! Harry przytulił Hermionę i patrzył na nich z szerokim uśmiechem
-chodźcie zająć miejsca, zaraz zacznie się uczta powitalna, w tym roku jest bardzo dużo nowych osób, które po wojnie wróciły do kraju- powiedziała Hermiona i ruszyła w stronę stołu. Harry spojrzał na przyjaciela wzrokiem mówiącym „nic się nie zmieniła", Ron tylko skinął głowa w geście potwierdzenia.
Harry czuł na sobie spojrzenie, odnalazł właściciela i uśmiechnął się delikatnie po czym wrócił do rozmowy z przyjaciółmi.
Po uczcie powitalnej, Harrego zaczęła przytłaczać liczba osób w dornitorium, hałas i ciagle gratulacje wygrania wojny, zabrał pelerynę niewidkę i udał się na wieżę astronomiczną, tam znalazł Draco opierającego się o barierkę
-wiedziałem, że prędzej czy później tutaj przyjdziesz, zawsze przychodziłeś- te słowa przeszły ciszę i totalnie zaskoczyły Harrego
-eee tak.. musiałem wyjść, pójdę w inne miejsce jak Ci przeszkadzam- odpowiedział Harry
-nie, chciałem z Tobą porozmawiać, co powiesz na chwilowe zawieszenie broni i szklankę ognistej?
- myśle, ze to dobry pomysł - powiedział Harry po chwili jednak nie był całkowicie pewny swojego wyboru
- W takim razie spotkajmy się w pokoju życzeń za pół godziny- powiedział Draco i nie czekając na odpowiedź ruszył do wyjścia.
Harry odetchnął kilka razy, musiał się uspokoić, nie wiedział co sadzić o zachowaniu ślizgona, bał się, że wygłupi się albo zatraci się w jego oczach, które śnią mu się co noc.
Dotarł do pokoju życzeń gdzie czekał już na niego Draco, w pokoju znalazły się dwie kanapy, stolik na którym stała już ognista, szklanki i owoce.
-posłuchaj, długo nad tym myślałem, chciałem.. chciałem Ci podziękować że wstawiłeś się za mną i moimi rodzicami na przesłuchaniu- odpowiedział Draco chociaż słychać było ile kosztuje go słowo „podziękować"
Przez chwile Harry stał jakby nie docierał do niego sens tych słów, zreflektował się i gdy chciał powiedzieć, że on tak naprawdę nic nie zrobił tylko dostarczył wspomnienie i potwierdził pomoc ślizgon znów się odezwał
-jestem draco, draco malfoy- wyciągnął do niego rękę tak jak podczas pierwszego spotkania
-Harry, Harry Potter - od razu przyjmując oferowaną dłoń uśmiechając się lekko
-w takim razie proponuję toast za nowy początek i mam nadzieję, że pomożesz mi znaleźć rozwiązanie
-rozwiązanie? Zapytał Harry przerywając
-tak, rozwiązanie, słuchaj, moi rodzice chcąc odbudować reputację uznali ze dobrym sposobem będzie mój ślub - powiedział Draco na jednym wdechu
-kiepsko, tylko co to ma ze mną wspólnego?- zapytał Harry pijąc oferowany trunek
- chcą złożyć oficjalną ofertę Tobie- oznajmił draco tonem jakby mówił o pogodzie lub mało istotnej rzeczy
- Powiedz, ze żartujesz! - wydukał Harry po napadzie kaszlu w skutek zakrztuszenia
- Potter jakim idiotą trzeba być, żeby myśleć ze to żart. Pomijając, najlepiej jak złożysz swoją propozycje pierwszy komuś innemu.
- Chyba oszalałeś, nie mam zamiaru zostać mężem w tym wieku, ani twoim ani kogokolwiek! -oburzył się Harry
- Rodzice chcą złożyć Ci propozycję pod koniec października, po oficjalnej ofercie możesz odmówić, ale na Ciebie spadnie całe bagno odmowy, ja to oleję, ale duma mojego ojca pewnie mu nie pozwoli na to żeby olać temat, myśle ze będzie miał gdzieś, ze to głównie dzięki Tobie nie gnije w azkabanie- powiedział Draco zirytowany
Między nimi zapadła cisza, żaden z nich nie wiedział co jeszcze ma powiedzieć, mimo ze Harry śnił o tych oczach, o tej konkretnej osobie w rożny sposób to nie spodziewał się że dostanie ofertę małżeństwa.
-na czym polega propozycja małżeństwa? Dla mnie wyglada to jak sprzedaż swojego dziecka, wiem ze w waszych sferach aranżowane związki są od zawsze, ale dlaczego chcą złożyć ją mnie?
-oczywiście, że zawsze były i pewnie będą, byłem pewny że będę mógł skończyć naukę albo robić cokolwiek, wiedziałem też że, pewnego dnia dowiem się ze mam narzeczoną lub narzeczonego ale dowiedziałem się wcześniej więc mamy czas żeby to rozwiązać z korzyścią dla nas obu-Draco odetchnął zrezygnowany, jego arystokratyczna maska całkowicie opadła.
- w takim razie co proponujesz? -zapytał Harry będąc dalej w lekkim szoku
- Opcja pierwsza przewiduje, że w końcu oświadczysz się rudej, która nie da Ci dokończyć pytania tylko odpowie TAK, opcja druga pierwszy złożysz ofertę mojej rodzinie, wtedy możemy ustalić warunki, które musza zaakceptować typu skończenie szkoły lub zawarcie małżeństwa w ciągu 5 lat, w tym czasie możemy udawać kochająca się parę na pokaz a gdy nikogo nie ma możemy mieć osobne życie, opcja trzecia odmowa, ale będziemy na pierwszych stronach i wywołamy skandal.
- Ginny to moja przyjaciółka, nie jesteśmy razem i nigdy nie będziemy. Jakbyśmy byli w związku oczywiście udawanym ale nagłośnionym bo tego pewnie chce Twoja rodzina daliby spokój ze ślubem? - zapytał Harry zaciekawiony i jednocześnie zrezygnowany
- Tak, myślę że daliby spokój na jakiś czas.
- W takim razie czy zostaniesz moim chłopakiem, Draco?
- Potter nie czas na żarty- syknął
- To nie żart, pytam poważnie, Ty miałbyś spokój, nade mną nie wisiałyby oferta małżeństwa z przymusu, po jakimś czasie nasz związek się rozpadnie, każde z nas pójdzie w swoją stronę.
Draco, nawet nie próbował ukrywać, ze jest zaskoczony podejściem i propozycją Pottera, nie mógł oprzeć się przed komentarzem, ze Harry nadawałby się na ślizgona jednak odpowiedz Harrego, o tym że powinien według Tiary Przydziału być w jego domu całkowicie go zmiażdżyła, nie mógł zrobić nic, prócz napicia się ognistej.
-zgadzam się, myśle, że to dobre rozwiązanie. Na razie możemy się ukrywać lub okazywać wobec siebie coś bardzo subtelnie żeby ludzie zaczęli podejrzewać, plotki dojdą do moich rodziców, ojciec wtedy się dowie o związku, myśle że da spokój do skończenia szkoły.
- nie widzę innej możliwości jak wypicie za nasz związek Draco- powiedział Harry z lekkim uśmiechem
- Tak, wypijmy- westchnął

Ostatni rok Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz