Rano Harry obudził się wtulony do wygodnej poduszki, po chwili zrozumiał ze spał w obięciach Draco, uśmiechnął się delikatnie lecz od razu mocno skrzywił z powodu ogromnego bólu głowy, nie wiedział jak ma zareagować więc delikatnie uwolnił się z uścisku gdy Draco zaczął się budzić, rzucił mu tylko zawstydzone „cześć", pozbierał swoje rzeczy i jak najszybciej wyszedł z pokoju życzeń.
Chłopak jeszcze chwile patrzył na drzwi za którymi zniknął gryfon, uśmiechnął się pod nosem w stylu „ to jest ta gryfońska odwaga?" odświeżył ubranie zaklęciem i z dziwnym uczuciem w środku wyszedł z pokoju życzeń.Kilka dni upłynęło bardzo szybko, lekcje, obowiązki, w międzyczasie Harry z Draco wymienili przelotne spojrzenia, zamienili kilka słów na korytarzu. W sobotę Harry stwierdził że jeżeli ludzie maja snuć domysły powinien zaprosić Draco na randkę. Tak naprawdę do Harrego dotarło, że nie myśli o tym związku jak o przykrywce, ta myśl zaczęła sprawiać mu przyjemność. Po kilku piwach kremowych atmosfera między nimi się rozładowała, rozmawiali na różne tematy, po powrocie do Hogwartu postanowili udać się do dormitorium ślizgona. Zbliżała się cisza nocna, dlatego Harry postanowił wrócić do siebie, gdy miał wychodzić odwrócił się do Draco, ale ten wpadł na niego dociskając jego plecy do drzwi.
Draco patrzył w oczy Harrego po chwili zaczął przenosić wzrok po twarzy jakby ją poznawał aż zatrzymał się na ustach i mimowolnie zaczął się przesuwać aby je skosztować. Harry był w takim szoku, ze nie zorientował się nawet co się dzieje dopóki jego usta nie nakryły się ustami tego drugiego. Draco składał mu motyle pocałunki po czym delikatnie przejechał językiem prosząc o dostęp, Harry jęknął na to uczucie i przysunął do siebie blondyna jeszcze bardziej błądząc rękami po jego ciele. Oboje zatracili się w tych doznaniach, gdy Draco zaczął schodzić pocałunkami na szyję Gryfona nagłe dobijanie się do drzwi sprowadziło ich na ziemię, zarumieniony Harry odsunął chłopaka i wybiegł z jego pokoju nie patrząc nawet na osobę która im przerwała. Draco stał jak spetryfikowany i jednocześnie niesamowicie zły. Nawet nie słuchał wywodu Pansy tylko zamknął jej drzwi przed nosem. Padł na łóżko całkowicie nie przejmując się etykietą. To było niesamowite, pomyślał, doszedł do wniosku ze nigdy z nikim nie odczuł takiej ilości przyjemności, pożądania i podniecenia. W tym samym czasie Harry myślał dokładnie o tym samym.
CZYTASZ
Ostatni rok
FanfictionHarry wraca na ostatni rok, czarodzieje nareszcie mogą żyć w miarę spokojnie, zagrożenie pokonane, smierciożercy wyłapani. Co się zmieni w jego życiu? Czy przyjaźń przetrwa wszystko? Czy znajdzie miłość swojego życia lub zostanie odrzucony? Z jakimi...