1 | summer time

5.5K 271 93
                                    

Kolejny upalny dzień w Busan doprowadzał Taehyunga już do szału

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kolejny upalny dzień w Busan doprowadzał Taehyunga już do szału. Brak klimatyzacji w jego uniwersyteckim pokoju wcale nie polepszał sprawy. Nawet lód w zamrażarce zamienił się w wodę przez to, że lodówka nie dawała sobie rady z morderczymi upałami. Tae czuł się prawie jak ten lód. Miał wrażenie, że minie jeszcze chwila a roztopi się i zamieni w ciecz.

Jego współlokatorzy natomiast świetnie bawili się na plaży, pluskając w letniej wodzie, grając w siatkówkę oraz pijąc chłodne piwo. Kim zaczynał żałować, że nie poszedł z nimi i postanowił zostać w pokoju, z jednym małym wiatraczkiem, którego baterie padły po 10 minutach. Teraz leżał bez koszulki na środku podłogi i powoli umierał. Czekał na jakiekolwiek zbawienie, najlepiej w postaci jakiegoś człowieka, który zabrałby go z tego piekła na plażę i wrzucił go do chłodniejszej wody.

I już nie musiał czekać dłużej, bo do jego pokoju wparował jego przyjaciel, z reklamówką w dłoni.

– Jungkook? Kookie mój ty zbawicielu! – wykrzyczał radośnie i złapał przyjaciela za nogę. – Zabierz mnie z tego miejsca błagam. – jęknął błagalnie na co brunet zamrugał kilka razy po czym wyciągnął z reklamówki loda i wręczył go blondynowi.

– Wolałbym iść na plażę ale taka opcja też mi pasuje. – z uśmiechem przyjął od przykaciela, zimnego loda.

Jeon dosiadł się do niego na podłodze i również zaczął pałaszować chłodną przegryzkę. Przyniosła ona im obu chwilowe ukojenie i dostarczyła siły na to by dojść na upragnioną plażę.

– Idziemy na plaże? – spojrzał na Jungkooka, który nic nie mówiąc po prostu wyszedł z pokoju dając tym samym Taehyungowi do zrozumienia, że się zgadza.

W tej chwili można właśnie zauważyć, że Jungkook był bardzo małomówny. I to prawda. Nie odzywał się zbyt często, a jak już to nie było to nic miłego, ani jego twarz nie wyrażała żadnych emocji oprócz momentami złości. Jednak to nie przeszkadzało Taehyungowi, który już na samym początku ich znajomości zaakceptował charakter chłopaka. Byli ogromnym siebie przeciwieństwem ale jak to mówią "przeciwieństwa się przyciągają". Dlatego też mija kolejny rok ich idealnej przyjaźni.

Nie możnaby było też powiedzieć, że Tae nie ma innych znajomych i przyjaciół. Miał ich ogromną ilość w przeciwieństwie do Jungkooka, który nie dopuszczał do siebie nikogo kto nie był Taehyungiem. Bardzo często przeszkadzało mu to, że jego przyjaciel zadaje się z innymi ludźmi (co swoją drogą było często powodem ich kłótni) ale po czasie zrozumiał, że blondyn ma prawo kumplować się z kim chce i powinien odsunąć swoją zazdrość na bok i zacząć "dzielić się" Taehyungiem z innymi.

Tak też pogodził się z tym faktem ale musiał przyznać, że nadal czasami miał ochotę zabrać Taehyunga z daleka od cywilizacji i mieć go tylko dla siebie. Wiedział, że to okropnie samolubne i jego przyjaciel pewnie byłby na niego zły, bo w końcu jest duszą towarzystwa, ale co on miał poradzić na to, że był jaki był. Nie potrafi się zmienić nawet jeśli bardzo próbuje. Nie potrafi też nic poradzić na to, że jego twarz nie wygląda na pogodną i miłą tylko na chłodną i bezuczuciową. Nikt go nie rozumiał. Każdy tworzył swoje własne teorie na jego temat. W oczach innych Jungkook był zimnym dupkiem, który nigdy się do nikogo nie odzywa.

Love Letters √ vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz