Catarina Laporta na koniec pierwszego półrocza w klasie maturalnej przeprowadza się do swojego ojca. Czeka ją zupełnie nowy scenariusz i inny system nauki, który miała dotychczas. W wolnym czasie pomaga swojemu ojcu w uzupełnianiu różnych formalności, na które czasami brakuje mu czasu. Na początku trudno było jej się odnaleźć w Barcelonie, która była o wiele większa niż rodzinna miejscowość jej matki, Viseu. Wszystkie jej wątpliwości rozwiały się jednak, gdy zaczęła poznawać piłkarzy Fc Barcelony. Ciepło ją przyjęli i otoczyli wsparciem. Catarinie umknął jednak jeden piłkarz, którego znała już od dawna. Być może los chciał, żeby akurat wtedy go nie było.