- hej, ładnie wyglądasz - powiedział mi Nicky a ja starałam się nie zarumienić ale się nie udało
- dziękuje - oparłam cała czerwona
- ja też tak sądzę - wtrącił Ricky
- okej - powiedziałam szczerze już nie czerwona - idziecie na mecz bo już jedziemy? - zapytał chociaż znam odpowiedź
- tak - oparli jedno głośnie. W drodze na boisko była bardzo fajna atmosfera. Chłopcy coś tam gadali tak samo jak ja z Dawn. Tylko że jeszcze co jakiś czas ja i Nicky patrzyliśmy na siebie. Wreszcie jesteśmy. Dawn poszła do szatni ja na ławkę przy boisku a reszta rodziny na trybuny w pierwszym rzędzie. Zaczął się mecz. Ja stałam z pomponami przed trybunami krzycząc skacząc uśmiechając się. Zauważyłam że Nicky i Ricky patrzą na mnie. Siedzieli w różnych miejscach. Znaczy daleko od siebie. Ja kontem oka zetknęłam na Rickiego myślę że to zauważył a potem poszłam w stronę zielonookiego. Niestety jeszcze musiałam skakać i robić inne rzeczy więc tylko się uśmiechnełam a on oddał uśmiech. Chwilę potem była przerwa. I mogłam podejść do bruneta. Oparłam się o trybuny i rozmawiałam z nim.
- wiesz że super idzie ci kibicowanie - powiedział Nicky nachylając się lekko nademną
- tak? Bardzo miło mi to słyszeć - odpowiedzialm cały czas się uśmiechając - ale źle się czuje z - nie zdążyłam dokończyć bo przerwał mi Nicky
- źle się czujesz to choć usiądź - odezwał się
- nie, nie o to mi chodzi mówię że źle się czuje bo przeszkadza mi to jak Ricky teraz mnie zabija wzrokiem - wytłumaczyłam
- aaaa słuchaj wiem o co mu chodzi ale to ty Żnin pogadaj - oznajmił brunet. Wtedy usłyszałam końec przerwy. Gdy miałam odchodzić Nicky pocałował mnie w policzek. OMG !
NIE MOGĘ!
USPKÓJ SIĘ !
Mecz się skończył a drużyna Dawn wygrała. W drodze do domu przyszedł do mnie SMS od mamy.
🙄Mama😶
Skarbie mnie i taty nie będzie przez parę dni nie zgadzam się żebyś spała u Harperów masz iść do domu ufam ci wracamy za 3 dni
- moją mama napisała że nie będzie ich prze 3 dni - powiedziałam wzdychając - i nie wiem czemu nie zgadza się żebym spała u was - dodałam
- oh - westchnęła Dawn
- proszę pani czy jest szansa żeby Dawn i chłopcy przyszli do mnie - zapytałam z nadzieją
- oczywiście ufam ci a poza tym masz dom obok - odpowiedziała pani Harper . Gdy dojechaliśmy do domu czworaczki wzięły swoje rzeczy i poszliśmy do mnie. Mój dom był dużo większy. Cały biały z czarnym dachem w środku także cały na biało z czarni lub czarnymi elementami. Posadzka jakby ją określić jak w pałacu,a w kuchni i łazienkach marmurowa. Mimo tego że byli u mnie już dość dużo razy to zawsze robiło to na nich wrażenie. Niestety rodzice wyjechali ale nasza pokojówka została więc nie mogłam spać razem z Dawn i chłopcami. Po przywitaniu się z Agnes poszliśmy do mojego pokoju. Był on kolorowy i duży. Na jednej ścianie są moje wszystkie obrazki,szkice itp. Obok jest biurko pełne farb i innych artykułów artystycznych. Łóżko było duże i postawione na stopniu. Za łóżkiem było okno z miejscem do siedzenia natomiast przed stała sztaluga. Cały miał ściany czarno zielono żółte ale jedna była biała na niej malowałam ruzne rzeczy.
- to co robimy - zapytałam
- zagrajmy w prawda czy wyzwanie - zaproponowała Dawn
- okej -
Graliśmy przez dłuższą chwilę aż się ściemniło. Poszliśmy spać. Ja nie mogłam zasnąć więc poszłam
Na taras.
Pov Nicky
Usłyszałem dziwne dźwięki. Obudziłem się i zobaczyłem że nie ma w łóżku Claud. Wstałem i jej szukałem. Zobaczyłem jak siedzi na tarasie oparta o ścianę.
Płakała. Nie mogłem patrzeć jak płacze więc podeszłem.
- Claud - zacząłem wchodząc ona widząc mnie otarła łzy i się uśmiechnęła
- hej... Czemu nie spisz - zapytała ja usiadłem obok niej
- czemu plaslczesz powiedz - zapytałem
- bo... Rodzice mnie mają w dupie nikt mnie nie kocha tak naprawdę mieszkam sama w wielkim domu i... - gdy skończyła pokazała nadgarstki
- ty się tniesz ? - zapytałem przełykając ślinę
- tak... Nie wiem dlaczego ale przynosi mi to ulgę - mówiąc to rozpłakała się jeszcze raz ja ją przytuliłem
- spokojnie - powiedziałem - obiecasz mi coś - dodałem lekko odsuwając ją od siebie
- tak - opowiedziała patrząc nanie
- już tego nie zrobisz - oznajmiłem
- tak - odpowiedział ocierając łzy
- Claud - ona się na mnie spojrzała ja ją pocałowałem nie wiem dlaczego coś we mnie kazało mi to zrobić. Po tym przytuliłem ją jeszcze raz.
Pov Claudia
Nicky mnie pocałował a potem przytulił. Odrazu było mi lepiej.
- wracamy - zapytałam
- tak - odparł chłopak
- chcesz ze mną spać -
- tak - opowiedział ponownie
Przyszliśmy do mojego pokoju położyłam się spać razem z Nickym. Rano zobaczyłam że brunet już nie śpi i coś tam robi na telefonie jednak nadal mnie obejmuje.
- dzień dobry - powiedziałam
- dzień dobry - odpowiedzial
- Ej a wy znowu razem śpicie - mówił zdenerwowany Ricky
- Ricky... Możemy pogadać - oparłam wstając z łóżkaCoś mnie wzieło na pisanie jak tam święta
CZYTASZ
Nicky/ czworaczki i Claudia [zakończone]
Fanfictioncoś innego niż five i eight historia o Claudi i Nickim