wet clothes, wet eyes

377 44 15
                                    

fun – we are young 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

fun – we are young 

"So if by the time the bar closes
And you feel like falling down
I'll carry you home tonight"

***

bucky: będziesz dzisiaj?

steve: jeszcze nie wiem

bucky: tony o ciebie pytał

***

Steve utknął na drugiej zmianie w sobotni wieczór. Ostatnim czasem wciąż umykał przed obsługiwaniem klientów lokalnej knajpki, przychodzących tutaj na kolację, że tym razem było mu zbyt głupio wystawić współpracowniczkę. Minęli się w wejściu, zadowolona koleżanka podziękowała blondynowi, dzięki czemu poczuł się natychmiast lepiej z podjętą decyzją. Dziewczyna przecież na to zasługiwała...

Ale znaczyło to, że impreza zacznie się i trwać będzie bez niego. Rozkojarzony tylko sprawdzał telefon, nowe posty na social mediach oraz wiadomości, które przychodziły w znikomych ilościach. Ostatnią rozmowę smsową odbył z Buckym, uprzedzając, że jeśli tylko starczy mu sił, pojawi się u niego dopiero przed północą – chociaż lokal zamykano o dwudziestej drugiej, do Steve'a przed wyjściem należało parę obowiązków. 

Rogers szukał na stories swoich znajomych Tony'ego. Miał nadzieję zobaczyć go gdzieś w tłumie, jeśli nie na pierwszym planie, śmiejąc się do kamery, jak zwykli reagować ludzie, orientujący się z faktu bycia nagrywanym. Chciał zwyczajnie go zobaczyć. Jeśli nie na żywo, to chociaż na ekranie swojej komórki. 

Chłopak coraz ciężej przed samym sobą krył, iż tęsknił za lśniącym od brokatów brunetem o śmiechu harmonijnym niczym dzwoneczki na wietrze. Widywali się w raz tygodniu, a wszystko zależało od planów Barnesa. Steve żył od weekendu do weekendu, wegetując cały tydzień w oczekiwaniu na ich kolejne spotkanie. Zapytał Jamesa o jego numer telefonu, ale po pierwsze: Bucky go nie miał, po drugie: słusznie wytknął blondynowi, że i tak nie odważyłby się go użyć. 

"Tak zachowują się zakochani, steve" zauważył i Steve zostawił tę wiadomość, nigdy jej nie zaprzeczając. 

Zapytać o kontakt do Tony'ego innych za bardzo się wstydził, nie chcąc wzbudzać niepotrzebnych sensacji. Zresztą, Natasha na pewno dałaby znać Tony'emu, a Clint Natashy, więc na to samo wychodziło – wieść dotarła by do wszystkich. 

Kiedy nadeszła pora zamknięcia lokalu, zauważył, że wykonywał wszelkie czynności szybciej niż zazwyczaj, mniej schludnie. Tym samym zdał sobie sprawę, że już podjął decyzję. 

Nie będzie czekał kolejnego tygodnia, by go zobaczyć. 

***

Tony wpadł w jego ramiona niczym nagroda za dotarcie na miejsce po żmudnej, ciężkiej pracy. 

best friend's house | stonyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz