your eyes tell

149 17 12
                                    

- Hobi?

Hoseok otworzył oczy, ale od razu po tym je zamknął. Znajdował się w bardzo dobrze oświetlonym pomieszczeniu, więc potrzebował chwili, by do tego przywyknąć. W końcu mu się to udało.
Okazało się, że wpatruje się w niego sam Min Yoongi, ze łzami w oczach.

- Gdzie ja jestem, co się stało? - zapytał Hoseok.

Jednak wtedy o wszystkim sobie przypomniał.

- Już w porządku, liczy się tylko to, że się obudziłeś - powiedział Yoongi.

- Hej, dlaczego płaczesz? Czy... stało się coś złego?

Min jednak nie udzielił odpowiedzi na jego pytanie, tylko zawołał lekarza. Kiedy ten wszedł do pomieszczenia, od razu zaczął mówić:

- Cieszę się, że już się pan obudził, panie Jung. Niestety nie mam zbyt dobrych wieści - przerwał, wpatrując się w Yoongiego.

- Niech pan powie mu o wszystkim, panie doktorze. Ja chyba nie jestem w stanie.

Hoseok naprawdę zaczął się martwić, ale czekał cierpliwie na dalsze wyjaśnienia.

- No więc... pana stan jest stabilny, nie dolega panu nic poważnego, proszę się tym nie martwić. Nie należy jednak lekceważyć jednej rzeczy. Wykonaliśmy liczne badania z których wynika, że pański organizm jest wyraźnie osłabiony. Jest to zapewne spowodowane przepracowaniem, ale na pewno ma to też podłoże psychiczne, czego dowiemy się jednak po dokładniejszych badaniach psycho...

- Przepraszam, ale o czym pan mówi? Naprawdę jestem w świetnej formie, to była tylko chwilowa utrata przytomności. Jakie badania psychologiczne, o co tutaj chodzi? Muszę opuścić to miejsce i to jak najszybciej - odparł Hoseok, gotowy wstać z łóżka.
Yoongi jednak go powstrzymał, trzymając za jego ramiona.

- W tej chwili nic więcej nie mogę zrobić. Proszę się uspokoić i odpocząć, porozmawiamy później - dodał jeszcze lekarz, po czym opuścił salę.

- Hej, spokojnie...

- Yoongi, co tu się do cholery dzieje? Ty im na to pozwalasz, przetrzymywać mnie tutaj? Czuję się świetnie i chcę już być w domu - kontynuował chłopak, nie panując nad emocjami.

- Hoseok, czego ty nie rozumiesz? Sam słyszałeś, za dużo pracujesz! Naprawdę chcesz się wykończyć, stracić wszystkie siły i nie być w stanie dalej występować? To jest czas, żebyś zaczął myśleć o sobie.

- W takim razie wyjdź stąd, zostaw mnie w spokoju - odpowiedział chłodno j-hope.   

- Co, o czym ty w ogóle mówisz?

- Słyszałeś? Chcę, żebyś wyszedł! - wykrzyczał już teraz chłopak.

W jego oczach można było zauważyć łzy bezsilności, jakby wołał o pomoc. Mówił rzeczy, których Yoongi był pewien, że nie miał na myśli.

- Twoje oczy mówią co innego - powiedział spokojnie.

Usiadł na łóżku niedaleko chłopaka, chcąc zamknąć go w uścisku.
Ten szarpał się i krzyczał, żeby go zostawić. Bił pięściami w klatkę piersiową hyunga. Ten jednak tylko mocniej go przytulił.

- Zo... zostaw mnie - znowu zaczął, tym razem jednak jego głos był przerywany, bo rozpłakał się na dobre.

Yoongi tylko położył rękę na jego plecach, wolno przejeżdżając nią z góry na dół. Drugą trzymał na jego głowie, przeczesując palcami kosmyki jego włosów.

- Nigdy cię nie zostawię, słyszysz? Nigdy. Już nie popełnię tego błędu po raz drugi. Wiesz, ile się dzisiaj przez ciebie najadłem strachu? Tak długo zwlekałem z tą rozmową. Dopiero, kiedy straciłeś przytomność i... bałem się, co się stanie to dotarło do mnie, że nie mogę zwlekać ani chwili dłużej, że muszę być przy tobie.

Po dłuższym czasie chłopak przestał płakać i drżeć. Widząc, że się uspokoił, Yoongi niechętnie oderwał się od jego ciała, które wydawało się być w tej chwili bardzo kruche, jakby zrobione z najdelikatniejszego materiału, gotowe się rozpaść w każdej chwili.

Złapał go za rękę jedną dłonią, a drugą położył na jego policzku. Nawiązali wtedy kontakt wzrokowy.
Znowu zobaczył te piękne oczy, w których był tak szaleńczo zakochany. Nie było słów, żeby opisać to, co się w nich kryło. Były dla Yoongiego wszystkim.
Wiedział, że to jest ten moment, w którym musi się przełamać, jeśli chce w nie patrzeć przez resztę życia.

Otworzył usta i zaczął mówić:

- Przepraszam za wszystko, zachowywałem się okropnie. Znaczysz dla mnie dużo więcej, niż ci się wydaje. Nie panuję nad tym, po prostu wpadłem po uszy. I wiesz co? Już wcale nie mam ochoty się wynurzać. Zrozumiałem, że muszę się odsłonić tak, jak ty to zrobiłeś, nauczyłeś mnie tego. Nie jestem pewny, czy czujesz to samo, ale muszę to powiedzieć... - przerwał, chcąc wypowiedzieć te słowa najlepiej, jak potrafił. - Kocham cię, Jung Hoseok.

W oczach chłopaka znowu zobaczył wiele różnych emocji. Do końca nie był pewny, jaki będzie jego następny krok. Ten jednak tylko zacisnął mocniej palce na dłoni Yoongiego, po czym powiedział, uśmiechając się delikatnie:

- A ja kocham ciebie, Min Yoongi.

To było jedyne, czego chłopak potrzebował. Nagle rozwiały się wszystkie jego wątpliwości. Już nie martwił się o to, że tylko dla niego tamten pocałunek był ważny. Nie obchodziło go to, jak postąpił wcześniej. Wiedział już, że j-hope nie ma mu tego za złe. Teraz ich relacja mogła się już tylko rozwijać, ich przyjaźń była bezpieczna.

Nadal siedząc na szpitalnym łóżku, przysunął się do Hoseoka. Tym razem to on połączył ich usta.
Ten pocałunek różnił się od poprzedniego. Był bardziej namiętny, oddawał więcej emocji, jakby chcieli przekazać sobie tym gestem wszystko, czego jeszcze nie powiedzieli. Znalezienie wspólnego rytmu zajęło im mniej czasu, teraz atakowali swoje wargi z większą pasją i pożądaniem. Yoongi, nie przestając całować chłopaka, delikatnie popchnął go tak, że tamten leżał teraz na plecach, a on usiadł na nim okrakiem. Po chwili starszy oderwał swoje usta od delikatnych warg Hobiego, obaj oddychali ciężko.
Wtedy zaczął składać delikatne pocałunki na szyi Hoseoka, powodując tym u niego pomruki zadowolenia. W pewnym momencie jednak zaprzestał tej czynności, spoglądając w oczy swojej miłości. Nadal był to jednak jego przyjaciel, tylko, że jednocześnie ktoś więcej.

Wtedy Hoseok wziął w obie dłonie jego twarz, przybliżył ją do siebie i złożył delikatny i czuły pocałunek na jego czole. Później przyciągnął go do siebie tak, że teraz Yoongi leżał całym ciałem na jego ciele. Objął go, zamykając w szczelnym uścisku. Palcami zaczął przeczesywać włosy hyunga.

- Yoongi-ah? - szepnął nagle.

- Mhm? - odpowiedział mu Suga, wywołując tym u niego przyjemne dreszcze.

- Czy chciałbyś zostać moim chłopakiem?

- Nie ma na tym świecie rzeczy, której pragnąłbym bardziej.

Ta odpowiedź go usatysfakcjonowała. Przytulił swojego chłopaka jeszcze mocniej, szeroko się uśmiechając.

Po jakimś czasie Yoongi niechętnie się od niego oderwał, by położyć się obok. Znowu popatrzył głęboko w jego olśniewające oczy.

- Muszę ci zdradzić pewien sekret, Hobi.

- Jaki? - zapytał chłopak, marszcząc delikatnie brwi.

- Kocham w tobie dosłownie wszystko, ale najbardziej twoje oczy. I twoje oczy właśnie mówią mi, że muszę przy tobie zostać na zawsze.

- W twoich za to widzę, że jesteś wszystkim, czego potrzebuję - odpowiedział Hoseok, uśmiechając się.

Wtedy złączyli swoje usta w kolejnym pocałunku, nie odrywając się od siebie, aż zabrakło im tchu.

jamais vu • sopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz